Gosiek33 napisał(a)

Współczuję przemarszu wojsk napoleońskich
Faktycznie zawsze jakieś kłody po nogi Ci się waliły

Trzeba tylko mieć nadzieję na odwrócenie tego trybu na pozytywny

Gośku
No czasem tak jest, że d... z tyłu i nic nie poradzisz. To również byłą przyczyna, dla której nie pisałam, bo wyszłoby jedno wielkie narzekanie i marudzenie, a nikt nie chce tego czytać
Tak czy inaczej, jesień to moja ulubiona pora roku i ufam, że będzie już lepiej. Przynajmniej coś się dzieje, coś robię. Jest nadzieja

Wieki temu Inka pytała o hortki Skyfall. U mnie zakwitły bardzo ładnie, ale susza im nie służyła. Obecnie wyglądają tak:



W chwilach swojej świetności wyglądały tak, jak powinny

Uwielbiam astry. W tej chwili kwitną w całym ogrodzie i cieszą się dużą popularnością wśród owadów Wszędzie widać pszczoły, trzmiele, motyle. Lubię to

Dużą popularnością wśród owadów cieszy się również kwitnący teraz kokornak. Pnącze bardzo ekspansywne i wymagające przycinania 3-4 razy w sezonie, teraz jest jadłodajnią i ma okres ochronny

Czy Tobie przypadkiem nie kwitnie rdest Auberta?

Hmmm... Mój Papa twierdzi, że sadził kokornak. Specjalnie nie sprawdzałam Być może masz rację. Bzykom to nie sprawia różnicy. Byle słodko było

Zuza, masz 1000% racji To jest rdest Auberta
Jednak nie można wierzyć na słowo

galgAsia napisał(a)

Zuza, masz 1000% racji To jest rdest Auberta
Jednak nie można wierzyć na słowo

Nie dziwię się, że nazwa po latach mogła Tacie ulecieć. Sama niekiedy mam problem z nazwaniem tego, co sadziłam, a było to dopiero co.

Remont kuchni wysysa ze mnie wszystkie siły witalne. Wczoraj wizyta elektryka (Maciuś, buziaki ) i znów mała demolka. Nic, trzeba przetrwać, zrobić i znów mieć jakiś czas spokoju
Księżyc idzie ku pełni Będzie w środę. Oby odmienił się mój pech i chmury nie zakrywały nieba, jak to ma miejsce od kilku pełni...



A to kocyk, który jest na ukończeniu. Trochę za pstrokaty na jesienne klimaty, ale już go uwielbiam