Jedna i u mnie przymroziło z lekka. Stawek był ścięty, i powierzchowna warstwa ziemi też. Ale żadnych strat roślinnych nie stwierdzono
Było dziś chłodniej niż wczoraj. Mimo, że świeciło słońce, pracowałam cały czas w kufajce i buffie na głowie i nawet mi do głowy nie przyszło, żeby się z tego rozdziewać.
W zasadzie cały plan zrealizowałam, a nawet z nadwyżką

.
Przycięłam jabłonki (choć muszę się im jutro przyjrzeć jeszcze raz, bo na zdjęciach widzę, że powinnam poprawić), podsypałam wiórki rogowe cisom, podsypałam popiołu przylaszczkom, wawrzynkom, ciemiernikom, uprzątnęłam 1 skrzynię i wysiałam nowalijki: bób, groch, rzodkiewkę, marchew, szpinak, rukolę, mizunę, musztardowca i sałatę dębolistną. Przy okazji wykopałam ubiegłoroczną marchewkę - spokojnie sobie przezimowała w ziemi i jest bardzo smaczna

. Na koniec posadziłam bulwki zawilca greckiego Blue Shade.
I już zrobiło się zimno, z radością zamieniłam kufajkę na pełnowartościową kurtkę i pozbierałam swoje zabawki.
Kolejne dni mają być coraz cieplejsze. Zobaczymy, jak będzie wyglądać praca w nowej rzeczywistości. Z podglądu strony firmy wiem, że czeka nas jutro niemała rewolucja... Pytanie, czy przełoży się ona na więcej wolnego czasu czy wręcz przeciwnie - na więcej pracy? Bardziej prawdopodobna jest ta druga wersja...
____________________
Asia
Ogród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.