Uczciwie przyznam - przez Ciebie go kupiłam Oglądała, oglądałam, wahałam się pomiędzy nim a Memory... No i jak wpadł mi do koszyka, to go wzięłam Bardzo mi się podoba
____________________
AsiaOgród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
Asia, aktualnie mają 7 dni roboczych i jak widać, dają radę
Tak, to alb... Fakt, mają sporo roślin niedostępnych, ale to, co mają, jest bardzo przyzwoite.
Ale jakim cudem, to ja nie mam pojęcia... A teraz wyobraź sobie, jak by wyglądał porządnie podlany
____________________
AsiaOgród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
Asia, zakupki udane (zazdroszczę - ja dziś, po rozmowie telefonicznej, zupełnie przypadkowej ze strony sprzedającego, dostałam zwrot kasy, niby fajnie ale roślinek nie mam ), widoczki roślinne u Ciebie też fajne (też zazdroszczę ), a że u Ciebie nie pada - no to jest masakra jakaś, skoro wszędzie leje U mnie niestety znowu też
Pokażesz przy okazji te swoje śś???
Hmm, chociaż tyle dobrego, że nie masz już zamrożonej kasy, ale straciłaś czas i nerwy... Może jesienią uda się zrobić sensowne zakupy, jak już minie ten szał...? Przyznam się, że trochę z przekory zrobiłam u B. zamówienie Niewielkie, dwie pachnące hosty i języcznik. Akurat na to mogę poczekać, nie spieszy mi się Ale jestem ciekawa, jak długo będę czekała...
Co do zakupów, to ogarnęła mnie rezygnacja. Bo nic nie mogę zrobić, a z nerwów (i innych przyczyn też) spać nie mogę... Po prostu pod wieczór będę lała z węża, ile wlezie, pewnie na raty, żeby woda miała szansę wsiąknąć, a nie spływać. Nic innego nie wymyślę.
Śś pokażę, czemu nie, ale u mnie to dopiero chude patyczaki, nie bardzo jest co oglądać
____________________
AsiaOgród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
Wydawało mi się, że jakiś czas temu miałaś napełnione zborniki po ... 300 litrów? To nie u Ciebie takie zapasy się zrobiły?
Na szczęście jeszcze woda do ogrodu nie weszła. Nad rzeką mam awanturnego sąsiada, który nie daje żyć służbom. Na domek gdzie w sezonie mieszka i teraz go zalewa. Drugi raz przyjeżdżają strażacy i wypompowywują wodę do rzeki. Dobrze, że to czas przed najbliższą niedzielą
Inaczej byłoby jak zawsze
Gosia, ja te zapasy nadal mam , ale wiesz, podlanie pomidorów to już 100 litrów... Boję się pozbywać zapasów, wolę je mieć. Wbrew pozorom, bardzo szybko można się ich pozbyć. Ja podłączyłam sobie licznik. Jedno podlanie ogrodu to jedna beczka, 360l.
____________________
AsiaOgród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.