Wczoraj nam nawiało śniegu z pola i od sąsiada stąd ta zaspa. Do tego non stop pada od wczoraj więc będzie więcej. Na razie mi się podoba, choć martwiłam się wieczorem czy rano dam radę wyjechać. Pług nie pomagał bo tak wiało że zaraz zasypywało drogę. Z resztą już zaliczyłam utknięcie w zaspie. Na szczęście sąsiedzi mnie odkopali.
No właśnie ja też pod górkę nie dałam rady, postanowiłam się wycofać żeby się rozpędzić i mnie w zaspę ściągnęło. Ale mnie odkopali, piasku pod koła dali, popchnęli i pojechałam.