Ta moja zawsze musi mi coś nabroić ..jak nie podgryza to porozwala ..ahhh co za czort futrzaty ..ma szczęście ,że nie jestem zwolennikiem przemocy , bo chętnie przerobiłabym ją na pasztet serio..
Hej Asiu, mijamy się w różnych wątkach więc przyszłam się przywitać u Ciebie . Przejrzę wątek na spokojnie a na razie tylko powiem, że ja bym nie miała odwagi zostawić tak doniczek, moje ogony z pewnością urządziłyby sobie zabawę. Poszerzałam ostatnio trochę jedną z rabat i wczoraj patrzę a brzeg elegancko podeptany wzdłuż linii trawnika - czyli kontrola jakości była . Jednak co w ogrodzie to nie w domu...