Ja mam 2 koty dochodzące i jednego jeszcze dokarmiam

ale on jest wykastrowany. Za to nie mam żadnych kretów i nornic. Więc coś za coś.
Wiem że to ich zasługa bo widzę nieraz jak masakrują jakieś gryzonie, które potem znajduję w ogrodzie. Zresztą zatargał mi mysz pod drzwi żeby się pochwalić. Przytargał mi też w zeszłym roku głowę zająca.
Więc ja z tych co się cieszą jak łażą koty po ogrodzie

.
Minus że drapią mi drzewka i czasem jakąś kupę znajdę

.