Jolu, zostawiam to co jest zielone. Jak przemarza cały pęd, to go trzeba odciąć w całości. One odbiją od korzenia, ale później zakwitną, no i chyba więcej wysiłku je to kosztuje.
Cyklamen już padł Trudno.
Te doniczki powodują uśmiech na mojej twarzy zwłaszcza, że wróciło zimno.
Ja też nie planuję kupować róż. Ale ... nigdy nie mów nigdy. W planach mam zamiar ograniczyć się do tych odpornych na mróz, choroby i które maja ładny pokrój. A co z tego wyjdzie....zobaczymy.
Cyklamen już padł.
Jolu, to nie zima im zaszkodziła. U mnie po zimie wszystkie były cudne. Potem w lutym było w dzień nawet + 15, a w nocy mróz. To im zaszkodziło. Ruszyła wegetacja, soki i dlatego ucierpiały. Kopczykowałam w lutym.
Lecę zobaczyć różyczkę. Mieszańce piżmowe są świetne.
Moje tak wyglądają, już puszczają listeczki.
Balerina. Trochę ją przycięłam, bo te wewnętrzne pędy miała już dość stare. Niech się ponownie zagści.
Dinky
Sibelius
Bouquet Parfait przycięta do samej ziemi, bo miała bardzo brzydki pokrój.
Ja też postawiłam na truskawki zwisające frigo . Jaką odmianę nabyłaś?
Taką tuję miałam w poprzednim ogrodzie. Podmarzała mi co roku, w końcu ją wywaliłam bo zaczęła mnie wkurzać. Ale wtedy zimy były ostrzejsze.