Sylwia, to jest róża Paul Bocuse. niedługo u mnie będą jabłka i brzoskwinie. śliwy niestety obmarzły.
Ania, Jola, początkowo myślałam, że to opuchlaki, ale zastanawiałam się dlaczego te wżery nie są na rododendronach. Rodki rosną niedaleko i to one powinny bardziej ucierpieć. Poszukałam i znalazłam, że to miesierki.
Bożenko, to są ostróżki wieloletnie, ale nie wiem jaka odmiana, mam trzy odmiany w liliowym kolorze. Jednoroczne też wysiałam, ale słabo kwitną. Wydaje mi się, że opuchlaki i miesiarki wybierają inne rośliny, ale mogę się mylić.
Mirusiu, mnie też nie przeszkadza, wręcz się cieszę, bo sporo ich u mnie widzę.
Gosiu, już po festiwalu, chociaż niektóre jeszcze dogorywają, a inne kwitną drugi raz. Jeżeli chodzi o róże Cezar, to fantastycznie sobie poradziła i powiem, że to jedna z lepszych moich róż. Była zdrowa, a kwiaty świetnie poradziły sobie w deszczu. To moje drugie podejście do tej odmiany. Pierwsza rosłą z innymi roślinami i wyglądała tragicznie, ta jest soliterem i spełnia wszystkie moje oczekiwania. ja mam grubo ponad sto krzaków róż i też będę rezygnować z tych, które mi się nie podobają, albo są bardzo kapryśne. Czas ograniczyć ich ilość.