Były też obszerne części bardziej dzikie, za nimi ciągnęły się tereny szkółki. Były "sady" jabłonek ozdobnych dostępne dla zwiedzających (szkoda, że większość już po kwitnieniu) i takie, bez możliwości wejścia. Dobrze, że o tym dowiedziałam się dopiero jak stamtąd wychodziłam - znalazłam przecudnej urody odmiany o których wcześniej nie słyszałam
Dla równowagi, po ferii barw i zapachów, przespacerowałam się jeszcze po zielonej części.
Na dzisiaj chyba wystarczy. Jak trochę ochłonę powrzucam portrety z podpisami
Zuza, cudne pocieszki masz i te powojnikowe i te wycieczkowe - bzowe
Miałam miejsce na jednego powojnika - też GC wybrałam, okazał się być innym Nie mam pojęcia czemu podejmując tak ważką decyzję kupiłam sadzonkę w biedrze
Teraz to nie mam pomysłu co z tym "niewłaściwym" zrobić bo już się zadomowił.
EDIT: powojniki kojarzyłam jako rośliny wrażliwe, mój też przymrozków nie odczuł, nie kumam...
Zapach cudny, niejednorodny, miejscami odurzający. Bardzo się cieszę, że byłam tam wczoraj. Dzisiaj wieje tak, że nie można się na niczym skupić.
Musisz się kiedyś wybrać Wcale nie jest tak daleko... przecież czasami w góry jeżdżę, to wiem To mógłby być fajny przystanek np na drodze nad morze + odwiedziny u mnie oczywiście
A wiesz, że mój to też pomyłka Wcale nie chciałam w tym miejscu GC tylko Alba Plena. Ten mi tak naprawdę do leśnych klimatów nie pasuje i jest trochę za niski, ale zostawiłam właśnie dlatego, że się zadomowił. Plus taki, że kwitnie wcześnie i formą kwiatów(zdecydowanie nie takich jakie w tym miejscu widzialam oczami wyobraźni ) nie zaburza odbioru rabaty.
Powojnik są wrażliwe, ale na zupełnie co innego niż mróz. U mnie wszystkie super go zniosły.
Masz u siebie zdjęcie pomyleńca? Może wcale nie jest tak, że nie pasuje, tylko musisz mu coś fajnego dosadzić. Myślę, że dla drugiego, prawdziwego GC też znajdziesz miejsce