Coś w tym jest
Chociaż w tym sezonie przydałby mi się jakiś etatowy ogrodnik do pomocy. Miałby co robić na nowej części, a ja spokojnie ogarnęłabym starą
Rabata cienista pod drewutnią akurat radzi sobie sama
No wiesz, ja się na te powtórki wcale nie obrażam
Sąsiedzi, kilka domow dalej, od kiedy pamiętam wywieszają przez okna sypialni na piętrze codziennie pościel i się gośćmi nie przejmują
Ewa, strasznie się cieszę że byłaś Ty i reszta "parasolowego gangu"(jak nas podsumował sąsiad ). Pogoda na Twoje przyjazdy już chyba polubiła robić nam psikusy Czyżby nowa tradycja?
Na żywo widziałaś jak jest. Prócz klimatu (któremu nie zaprzeczam wcale) braki w pielęgnacji widać, ale się przecież nie rozdwoję i kiedyś nadrobię. Zostawiam to na jesień albo przyszły sezon
Przeżyją, ale obrywał im te chore liście i zbieraj z ziemi wokół jeśli możesz. Potem spał, albo w inny sposób usuwaj z ogrodu.
Są pewnie jakieś ekologiczne środki na to, ja wiosną miedzianem pryskam. W tym roku nie zdążyłam/ mąż nie zdążył.