Dzięki Gosiu
Planowanie zostawiam sobie na inny czas, chwilowo chyba mam przesyt

Zapomniałam, że spacer po arboretum w niedzielę, to nie do końca fajny pomysł, dopisała nie tylko pogoda, ale też tłumy zwiedzających
Na szczęście kilka moich ulubionych miejsc udało mi się uchwycić bez ludzi

Znalazłam fajnego klona okrągłolistnego i hortensje z mojego ogrodu, tylko o niebo ładniejsze

Fajny spacer.
Ja byłam w arboretum w zeszłym roku w czasie kwitnienia azalii. Miodzio.

Zmiany są super chć nie jestem pewna czy w takim natężeniu naraz.

Ja arboretum lubię o każdej porze roku, tylko czasu nie mam za dużo na odwiedziny, mimo, że mieszkam tak blisko.

Co do zmian, to zgadzam się z Tobą w 100%. Na ten rok wyszło mi trochę za dużo. Niby fajnie, ale mam przesyt.
Ale z poszerzenia w tym roku różanki jestem bardzo zadowolona, całościowo i w szczegółach
Jak siedzę w domu przy stole, to mam na nią widok przez drzwi tarasowe i poranna kawa smakuje od razu lepiej

Nie udzielam się u Ciebie ale lubię zajrzeć i popatrzeć na fotki.

Kolorowo, pięknie
U nas też zimno - w nocy, nad ranem. Pąki stoją na daliach, mogłoby być mnóstwo kwiatów, a nie chce. Dziwny pogodowo rok, jeszcze tak nie miałam, żeby dalie trzeba było namawiać do kwitnienia.

andzia458 napisał(a)

Nie udzielam się u Ciebie ale lubię zajrzeć i popatrzeć na fotki.

Ja do Ciebie też zaglądam i śledzę burzę mózgów

Mgduska napisał(a)

Kolorowo, pięknie
U nas też zimno - w nocy, nad ranem. Pąki stoją na daliach, mogłoby być mnóstwo kwiatów, a nie chce. Dziwny pogodowo rok, jeszcze tak nie miałam, żeby dalie trzeba było namawiać do kwitnienia.

W zeszłym roku dość wcześnie przyszedł nagły nocny przymrozek i ścięło mi wszystkie dalie w pełni kwitnienia. W tym roku jeden poranek był już ze skrobaniem szyb w samochodzie, ale dalie i inni wrażliwcy na szczęście tego nie zauważyli.

Od kiedy po raz pierwszy w życiu mam za oknem widok na ogród, to już za nic w świecie nie potrafiłabym mieć "nic". To wielkie szczęście, że można pić kawę w takich okolicznościach.
Na planowanie najlepsza jest zima.

Hania, zgadzam się w 100% Ładne widoki za oknem to jest to
Chociaż z tym planowaniem, to mam zagwostkę. Jak zostawię je na zimę, to przesadzanie kalin i lilaków trafi na wiosnę. Czy to dobry moment żeby je przed i w czasie kwitnienia ruszać? A jak ruszę po kwitnieniu, to sobie całą wiejską popsuję przed latem, kiedy jest jej najlepszy moment. Ot i dylematy Jedyny pewnik, że teraz planować nie chce mi się ani odrobinkę.

Co to za roślinka?