Ja czuję miętę tylko do niektórych

Mam levanę i jest bardzo fajna. Ma u mnie nie najlepsze warunki więc wcale tak wielka nie rośnie.

Basiu, a nie najlepsze to jakie?

antracyt napisał(a)

Basiu, a nie najlepsze to jakie?

Słaba i bardzo przepuszczalna ziemia. Niby dałam jej dobrej ziemi pod nóżki ale chyba za mało.

No to u mnie będzie miała podobnie. Muszę je sporo dobra w nogi przygotować.

Nie mogę się dzisiaj zebrać, żeby cztery litery przed komputerem posadzić... ciężkie rzeczy do zrobienia mam i odsuwam jak mogę najdłużej.
Poranny spacer po ogrodzie trochę pomaga.


Leśna, to u mnie teraz najbardziej jesienną rabata

Nie mogę się napatrzeć na Elfe.

Nowy cudak nadal trzyma mnie w niepewności. Nie chce rozwinąć kwiatów. Niższa część jest w kolorze lekko spłowiałej maliny (zdjęcia niestety przekłamują odbiór) i praktycznie nie ma kolców. Wyższa, kolczasta, o innych liściach, na początku pąki miała dużo jaśniejsze i w zupełnie innym odcieniu. Teraz zrobiły się ciemniejsze, czekam, co rozwinięty kwiat pokaże.

Zuza Twoja leśna bardzo mu się podoba. Też coś takiego chcę sobie zrobić. Choć bez drzew to trudne ... haha...

Anabelki się u mnie rozłogami rozchodzą, bodziszki w tym roku rozmnażam, liczę na piuropuszniki od Ciebie (pliss) hosty się znajdą też. Marzy mi się jakaś z pofalowanymi brzegami. Może kiedyś trafię.


Zuza czy Elfe masz długo? Jak ona kwitnie? Raz , przerwa i powtarza?
Chcę ją i się zastanawiam.... Odpowiada mi taki budyniowy kolor ....

Moja leśna też jest bez drzew Słońce jest na niej od rana do ok 12tej. O paprociach oczywiście pamiętam, próbowałam ile mi w tym roku młodzików przybyło, ale się chowają pod gęstwiną na rabacie. Myślę, że conajmnie 2 będę miała dla Ciebie (muszę nadmiary na pół podzielić, bo zamówienie na nie złożyła też moja siostra )
Elfie kupiłam w tym roku wiosną z gołym korzeniem. Niewiele mogę o niej powiedzieć prócz tego, że mi się podoba, złapała plamistość (jak wszystkie róże u mnie w tym roku), powtarza kwitnienie Ten kolor to czasami jest bardziej wpadający w pistację niż z budyń.

Cały czas męczy mnie temat żywopłotu liściastego, który zaraz zamierzam sadzić. Im więcej rozmawiam z ludźmi, tym mam więcej obaw. Grab i buk chyba sobie na moim piachu, nawet wzbogaconym nie poradzą. Nie chcę cały czas nawadniania stosować na całej linii żywopłotu. Zaczęłam się zastanawiać nad ligustrem. Widziałam wielokrotnie bardzo ładne, gęste żywopłoty z niego. Zadbane, bez prześwitów, pachnące podczas kwitnienia Toleruje dużo słabsze gleby, bardziej suche niż buk i grab. Czemu jest tak mało popularny na Ogrodowisku?