Udało mi się dzisiaj posadzić 1/4 irgowego żywopłotu, zanim rozpadało się na dobre. Mam nadzieję, ze jutrw końcu posadzę resztę.

Ela, na razie nici z fotografowania Gracillimusów, nie zdążyłam przed deszczem, ale znalazłam zdjęcia z zeszłego roku z końca października.

Jeżeli to Gracillimus to bardzo ładne kicie. Pisze jeżeli bo jesteś pierwsza gdzie widzę kwitnące. Może i moje zakwitną to porównamy.
Wszystko na to wskazuje, że untych moich w środku to kwiatostany. Jutro zerwę j zrobię operacje na łodydze może na zalążki kwiatów.
To co wyczytałam pozno rozpoczynają kwitnienie czasami o tej porze były już przymrozki i dlatego nie można było zobaczyć kwiatow jak przymarzły.
Dzięki będziemy w kontakcie

Pozdrawiam

A może to właśnie miskant graziella ? O którym pisała u mnie Hania

Kupowałam je jako Gracillimusy, nie zależało mi na kwitnieniu tylko na zielonej masie. Czy nimi są to juz teraz bez znaczenia
Asia, w szkółce w której je kupowałam, Grazielle też były, ale ich nie chciałam. A tu proszę, może je mam
Dzisiejsze poranne foty moich kwitnących. Na razie kicie jeszcze nie rozwinięte. Po zdjęciach widzę, że są sporo wyższe niż w zeszłym roku

Posadziłam co miałam, zabrakło mi irgi na 4m boku. Dosadzę jak będę w stanie znowu chwycić za szpadel. Na razie nie chcę nawet myśleć o grzebaniu w ziemi... Niech sobie spokojnie pada przez najbliższe dni

Resztkę dnia zamierzam spędzić tak

Zuzia .....nie dziwię się ,że padłaś
należy Ci się odpoczynek ,bo kawał dobrej roboty wykonałaś sadzonki dorodne

edit ....i kiciek i pies widzę ,że też ciężko pracowały

Kicie i psie to zawsze najbardziej spracowane ogrodniki...

Wow, naprawdę dobrze to wygląda, świetnie Ci poszło.
A kociak-słodziak.

Z lewej Gracilimus, z prawej Graziella.
Gracek raz zakwitł, dwa lata temu jak było długie i gorące lato.
Jest dużo wyższy od Grazielli jeżeli chodzi o same liście. Ma ok 180cm, z kwiatem pewnie z 240cm.

Dziewczyny, normalnie mięśnie brzucha dzisiaj czuję
A pomocnicy zapracowani ostatnio strasznie. Prócz asysty w ogrodzie, non stop misek pilnują... mroźna zima idzie

Renata, fajne porównanie. Moje miskanty mają z kwiatostanami koło 2m w tym roku. Możliwe, że to rzeczywiście Grazielle. Ciekawe swoją drogą co w szkółce sprzedawali ostatecznie pod tą nazwą, skoro pod nazwą Gracillimus sprzedawali to co mam teraz ja