Dziewczyny, w temacie zakwasu buraczanego - ja nie dodaję soli. Buraki, czosnek, przyprawy i woda - surowa, ale przefiltrowana. Zawsze się udają.

Miałam ten dylemat przy ogrodzeniu od strony sąsiada, stanowiącym tło głównej rabaty. Jak może zauważyłaś - jest antracytowe -mamy takie okna, więc wybór nie był przypadkowy. Wcześniej mieliśmy te panele zamontowane bez malowania - i wyglądały gorzej. Ten kolor porządkuje.
A dziewczynom możesz dorzucić jakeś słodkie dodatki - blade pastele bardzo grają z tym kolorem

Ja dałam ostatnio za mało czosnku - jakieś dwa wynędzniałe suche ząbki - pewnie dlatego się popsuły. A tu czytam, że trzeba bogato czosnku nawalić - nie lubię czosnku, stąd te opory

Z tych kalesonów na czereśni to uśmiałam się jak nie wiem ale w realu to mało zabawne. Fajni sąsiedzi to skarb.

Surowego drewna bym nie zostawiła, tylko taki dąb jak na drewutni i saunie, ale biję się z myślami. Ten kąt nieletnich to będzie miał słońce prawie cały dzień, nie wiem czy z tym antracytem nie zrobi się piekarnik. Dodatkowo połączony jest z częścią roboczą męża. Jej już bym na pewno nie malowała, nie ma sensu, to tymczasówka, zasłonięta częściowo przyczepą. Nie pokazuję jej "piękna" na zdjęciach, od strony domu też jej nie widać i trochę udaję, że jej nie ma .
No nic, do wiosny mam czas Antracyt oczywiście kusi.
PS. Nieletnie prócz skrzyń do siedzenia zażyczyły sobie duży stolik do przygotowania lemoniady