Też sobie dzisiaj w domu posiedzę i popracuję
Bratki do donic już posadziłam, ale jednak nie wyniosłam na zewnątrz. Słońce pięknie świeci, ale dmucha lodowaty wiatr. W nocy odrobinę sypnęło śniegiem. Nic mnie do ogrodu nie wyciągnie, szybki obchód wystarczy.
Dereń nadal w pąkach, też mu za zimno.
Ogrodnicze na razie będę szerokim łukiem omijać. Ostatnie marketowe nabytki nie czują, że jeszcze za zimno i szaleją ze wzrostem. Do szklarni w weekend pójdą.
A jutro mają dojechać róże z gołym korzeniem. Jak je wsadzę do doniczek i całe towarzystwo też do szklarni przeniosę, to mi miejsca na następne zakupowe dostawy zabraknie
Także... żadnych wypadów do ogrodników do maja nie planuję, chyba, że po kompost i korę