Ja bym próbowała już, a jak zakwitnie, to jeszcze raz.

Zuza przyszłam się przywitać bo jeszcze u Ciebie niestety nie byłam, ale nadrabiam pospacerowałam sobie u Ciebie i już mi się podoba zaznaczam wątek i idę czytać dalej, masz piękną okolicę, sporą działkę i czytam, że w Tarnowie bywasz pozdrawiam

Witaj Moniko U mnie jeszcze młodo i dość łyso, ale staram się na zdjęciach tego nie pokazywać Okolice wokół rzeczywiście trafiły nam się piękne i jeszcze pełne dzikich zwierząt.

Po wczorajszych wichurach dzisiaj słońce i przyjemne ciepełko.
Róże się rozkręcają
Emelie, Queen i nie różana babcina piwonia

MW przesadzana i mocno cięta w zeszłym roku, ma sporo kwiatów, ale tak nisko, że ciężko zdjęcia się robi. A do tego pod ciężarem "zerkają" w dół.

Moja MW też jest krasnoludkiem, ale jest w donicy, więc ma wymówkę.
Queen piękna - u mnie cztery sadzonki robią za jeden krzak - masz tam jedną czy więcej?
Moje angielki jeszcze w pąkach

Ach ta QoS, choruję na nią a wszędzie niedostępna.

Catalinasdiary napisał(a)

Ach ta QoS, choruję na nią a wszędzie niedostępna.

Ja zdobyłam za drugim podejściem. Raz miałam w zasadzie kupione, ale przyszły sadzonki nie nadające się do sprzedaży, w zamian wzięłam inne. A rok później już się udało

Z nowości nadal kwitnie Hansa i Alba Maxima. Ta druga rozwija pąki coraz wyżej na krzaczki, a pąków ma jeszcze naprawdę spore jak na takiego malucha. Coraz więcej kwiatów otwiera się na Lykkefund, od zeszłego roku chyba potroiła swoje rozmiary

Rose de Resht pokazała pierwszy kwiat, z wizyt w szkółce nie zapamiętałam, że jest taki mały Duchesse de Montebello nadal piękna, chociaż część kwiatów zmaltretowały ostatnie ulewy i wichury.

Cała reszta jeszcze w pąkach.

Mgduska napisał(a)

Moja MW też jest krasnoludkiem, ale jest w donicy, więc ma wymówkę.
Queen piękna - u mnie cztery sadzonki robią za jeden krzak - masz tam jedną czy więcej?
Moje angielki jeszcze w pąkach

Mam jedną, ma 4 główne pędy, ale ładnie rozkrzewione na górze. One z natury są smukłe. Mi to pasuje, specjalnie nie ciełam jej za bardzo wiosną, bo w takiej formie mi się podoba.

Catalinasdiary napisał(a)

Ach ta QoS, choruję na nią a wszędzie niedostępna.

Teraz to podobno norma z angielkami.

Cudne róże, cudne. Zapach już wyczuwalny na odległość?