nyna76 napisał(a)

No to faktycznie szkoda.

Będą się wyprzedawać? Bo chciałabym kupić porzeczki na pniu.

Nie wiem.

Gosialuk napisał(a)

Ha ha też mnie taki leń złapał. Tylko na tarasie się wylegiwałam.

My ostatecznie wylądowaliśmy nad jeziorem, a dzisiaj powtórka z rozrywki

Ale zanim wyskoczyliśmy się pluskać chciałam zdjęcie hortensji zrobić

Potrzebne są zastrzyki gotówki do budżetu. Zmilczę, ale słowa się cisną.

Ta ostatnia hortka-kotka najpiękniejsza!

tulucy napisał(a)

Potrzebne są zastrzyki gotówki do budżetu. Zmilczę, ale słowa się cisną.

Mi też się cisną. Rozmawiałam o tym z kilkoma osobami, które znają temat, pytałam się dlaczego sprawy nikt nie nagłaśnia i za każdym razem dostawałam odpowiedz, że nie warto, bo decyzje poszły z góry...

hankaandrus_44 napisał(a)

Ta ostatnia hortka-kotka najpiękniejsza!

Też tak myślę

Dzisiaj na miły początek tygodnia zdjęcia jeżówkowe. Powiększyła mi się ich ilość w ogrodzie ostatnio. Zwyklaki, te bardziej szlachetne i mieszańce, wszystkie traktuję tak samo, bez nadmiernej ekscytacji, jako wypełniacz, ale nie wyobrażam sobie bez nich ogrodu. Mimo, że najbardziej rachityczna tylko blada ma u mnie fory.

Ta ostatnia malinowa to jakaś zagadka, nigdy takiej nie sadziłam. Kwitnie z nowej siewki.

Niestety część towarzystwa ma w tym roku objedzone płatki. Winnego nie udało mi się namierzyć

Wczoraj wieczorem odwiedził nas pewien jegomość.
Nie umiem dojść czy to Kozioróg dębosz czy Kozioróg bukowiec.

Brrrr...zawału bym dostała gdyby mnie odwiedził

Zuza, pokaż swoje bakłażany

Hej
Przykro się czyta o takich zamianach: szkółka z 200-letnią historią na parking...
Betonoza. W tym betonoza umysłowa...

Jegomość ciekawy

U mnie parę jeżówek weszło w stadium mikro - znak, że trzeba je przesadzić / rozdzielić. Szkoda, że nie sygnalizują tego jakoś wcześniej W ub. roku rzutem na taśmę ratowałam z niebytu Vintage Wine, bo marniała w oczach. Rację miała Toszka - ale odkrycie! - że jeżówki odmianowe trzeba odmładzać co 3-4 lata...