Ja też robię pomidory w słoiki, dodaję je później do różnych dań, teraz też już mam trochę zaprawionych i już domownicy mi te słoiki podbierają ale suszonych nigdy nie miałam
W zeszłym roku miałam super pomidory do suszenia San Marzano, ale przyznaję się bez bicia, że nie chciało mi się tym zająć. Poszły z innymi na przeciery i inne wariacje do słoika. W tym roku nie dostałam ich nasion.
Pod warunkiem, że dożyją następnego roku po posadzeniu. U mnie to się nie zdarzyło.
Stadniny z tradycją unicestwili, teraz widać kolej na szkółki z tradycją.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Przydałby się deszcz. Nie było mnie kilka dni (sportowałam się na wodzie ) i niestety bez podlewania rośliny zaczynają słabo wyglądać. Pysznogłówki poszły do wycięcia, dalie zaczynają mdleć, róże zaczęły przekwitać zanim się porządnie rozkręciły z drugim rzutem. Kilka zbliżeń wstawię, na nich suszy nie widać. Koniczyna znowu do cięcia. Muszę przyznać, że trzyma się dużo lepiej niż sama trawa, braku wody po niej nie widać wcale.
Ta róża wprowadza mi straszny zamęt na różance. O wiele bardziej kolorem pasuje do tego co się dzieje na wiejskiej.
I sama wiejska. Muszę dokarmić dalie i resztę jednorocznych.