Ta rabata, różanka, to już trochę lat ma . Chociaż możesz jej w tej formie nie pamiętać, bo dopiero w zeszłym roku nabrała docelowych rozmiarów.
Kurcze, muszę bardziej nad zdjęciami popracować, skoro Fimbriata już kolejnej osobie piwonię przypomina Ona ma kwiat sporo mniejszy i postrzępiony, ale delikatny. W pełni rozkwitu traci rumieniec i robi się lekko porcelanowa.
Dziewczyny, ta łączka naprawdę bezproblemowa, tylko trochę mało kwiatów na nią wcisnęłam. Bardzo fajnie zamyka przestrzeń hamakowej. Niestety coraz bardziej jestem pewna, że narcyzy na niej to zły pomysł, za suche miejsce, a wody marnować nie będę dla chwili przyjemności. Albo znajdę jakieś inne wytrzymałe cebulowe, albo zupełnie nowy pomysł na nią. Wiem, że od połowy maja to miejsce jest super w takiej formie(kiedy trawa już się wybija spoza terenu koszonego). Jednak chciałam, żeby ładnie było wczesną wiosną, bo mam widok na to miejsce z tarasu (a wiejska jeszcze pusta, więc nic go nie zasłania), tylko co tam dać, co brak wody zniesie i będzie się rzucało w oczy?
Magda, mogę Ci ziemi na wakacyjnym odstąpić Tam to już w ogóle nie wiem, kiedy i czy w ogóle się za zielone zabiorę... chyba, że się sklonuję
Róż coraz więcej się pojedynczych pokazuje, najbardziej cieszą nówki a wszystkie pachną bardzo apetycznie.
Chociaż niecierpliwie czekam na moment, kiedy wszystkie zapączkowane się rozszaleją
U mnie o dziwo słonce i ciepło się zrobiło - rano nic na to nie wskazywało.
Trochę Wam tego deszczu nadal zazdroszczę. Wsadziłam wczoraj przywarkę, w miejsce niby wilgotne, a tu się okazało, że pomimo ostatnich opadów, poniżej głębokości szpadla nadal strasznie sucho
Dziewczyny lubiące bukiety
Ja wprawdzie do nich talentu za bardzo nie mam, ani tym bardziej do robienia im zdjęć, ale muszę Wam polecić moje tegoroczne odkrycie - Saponaria vaccaria
Niby niepozorna roślinka, pewnie nic specjalnego na rabacie(w łące mi się podoba), ale do bukietów idealna. Strukturalna, delikatna, a jednak przyciąga wzrok.
nie pamiętam, czy w łączce pokazywałam
U mojej Mamy rośnie dzika, lekarska - przynieśliśmy znad jeziora. Kwitnie różowo i ładnie pachnie, ale strasznie się kładzie.
Dzięki, Zuza, za użyczenie Ale wychodzi na to, że czasu mam jeszcze mniej, niż ziemi. Byłam w sobotę właśnie na działce Mamy, tam zielsko rwie się w zupełnie innej skali - pełnymi garściami i wywozi taczkami. To nie to co u mnie, gdzie sobie wyrywam pojedyncze trawki, których nasionka wiatr zwiał mi na rabatkę. Więc wiesz, ja chętnie przyjmę, ale z pensją za etat
A sucho to właściwie tulipany lubią. Może byś sobie jakieś odporniejsze wrzuciła? U mnie czarne i białe jeszcze kwitną