Zuza, cud, miód u Ciebie. Faktycznie trzeba dać czas ogrodowi, wszystko mężnieje.
Szok, że wczerwcu masz już dalie.
Ja dopiero 2 tyg temu zrobiłam "Chelsea chop" na daliach, na astrach i floksach też
Taki eksperymencik . Też będę miała Wizard of Oz, oby był taki jak u Ciebie, uwielbiam pomponowe dalie.
Poluję też w tym roku na bordowe penstemony, ale na razie cisza.
To nie jest takie proste Zauważam, że u mnie te same rośliny, kupowane w tym samym czasie, od tego samego producenta, sadzone w tym samym czasie, ale na różnych stanowiskach, potrafią mieć dobre 10 dni różnicy w kwitnieniu Więc sprawdzanie terminów czy notowanie obserwacji z Waszych ogrodów, w innym klimacie, tym bardziej mija się z celem Ogród jak totek - będzie szóstka albo nie będzie
Piękna, choć nie lubię kolorów na jednym kwiecie, ta mnie zachwyca. Dlaczego tak krótko można się nimi cieszyć... Ha, też bym chciała mieć Zuzy umiejętności komponowania. I jeszcze nazywać tak ładnie kolory i odcienie, tu pistacjowa biel, tu porcelanowa, tu maślana...
Zuza, czy piwonie ze względu na liście też są jakieś ciekawsze i mniej ciekawe, czy tu różnic nie ma?
Właściwie to też mogłam przyciąć wcześniej dalie, teraz to już klops, bo prawie wszystkie w zaawansowanych pąkach. Sprawdziłam na zdjęciach z lat poprzednich i pierwsze kwiaty pojawiały się nawet wcześniej.
Zerkam ma pozostałe nówka i na razie ciężko stwierdzić, czy zgodne z nazwą, ale mam wrażenie, że są niższe niż powinny. Zobaczymy jak się dalej rozkręcą.
Szkoda, że wcześniej nie pisałaś o tych penstemonach, bo przy pierwszym pieleniu wywaliłam trochę siewek. Jak dam radę wejść na rabatę w jego okolicy to poszukam, czy czegoś nie ominęłam.
No właśnie dlatego komponowanie niektórych miejsc zajęło mi kilka lat A tak serio, to nigdy do końca kontroli nad tym nie ma. Co roku zastanawiam się na przykład, czy Emelie przy tarasie zgra się w czasie z irysami, które ma w nogach. Czasem się udaje. Mniejsze ryzyko rozjazdu jest przy roślinach długo kwitnących.
Haha, co do nazw, to wykorzystuję wszystko, co mi fantazja podpowiada
Jeżeli chodzi o liście piwonii, to nie zwróciłam na to za bardzo uwagi. Większość zwartych krzewów mi się podoba i ładnie przebarwia jesienią, ale ja mam chyba tylko chińskie. Nie wiem jak prezentują się np koperkowe, albo drzewiaste. Myślę, że na to pytanie ciekawej odpowiedzi udzieli Kasia/Bawarka.