Chciałam coś wokół domu porobić (kanciki prawie tak ładne jak Justyna

), ale pogoda podobna do wczorajszej odebrała mi chęci. Na szybko zinwentaryzowałam nowe nabytki różane i te starsze nadal czekające na swoje stałe miejsce. Rozdzieliłam towarzystwo na ogrody, na te co do gruntu i do donic. Zostały mi dwie niewielkie pnące, które na pewno chcę w ogrodzie domowym i do gruntu, tylko miejsca nie mogę dla nich odpowiedniego znaleźć. Będzie za chwilę tańcowanie z donicami
Te dwie bezdomne pięknoty to:
Citronella (Scarman) i Morgenlicht (Ruf)
W domowym dodatkowo zostają:
Tottering by Gently(Austin)- jako towarzyszka Lykkefund
Bienenweide Apricot(Tantau) - jednak do donicy
Dusky Maiden(Austin) - do donicy
chorowita morelowa nn - do donicy na próbę
Na wakacyjnym zamieszkają:
Parfum d'Evita(Barni) + Ghislaine de Féligonde + Abigail Adams (liczę na efekt romantycznego tercetu

)
Pretty Sunrise(Meilland) + Climbing Iceberg(trochę kontrowersyjny duet nad którym jeszcze dumam)
Alden Biesen(Lens)
Elisabeth Oberle(Lens)
Marguerite Hilling(Hilling)
Dr. Eckener(Berger) - chociaż tu się jeszcze trochę waham, czy nie zostawić jej w domowym
Mariage Parfait(Vissers)
ups... został mi jeszcze jeden gratis zakupowy - Alba Maxima
Powinna zostać w domowym, bo kwitnie w czasie, kiedy na wakacyjny raczej nie będę zaglądać. Mam już jedną w ogrodzie (z innego źródła). Gdzie posadzić nową - kolejny taniec z donicą?
Gdybym jesienią wspominała, że rozglądam się za jakimiś nowymi odmianami, to walnijcie mnie koniecznie w łepetynę!