U nas bez dachu też się nie udają, nawet nie próbuję, miałam raz w donicach pod domem, było ok jeśli chodzi o ciepło, ale ciągle były brudne od wróbli, które pod dachem sobie przysiadują
Ja akurat podzieliłam jedną kepkę, bo one chyba powinny być odmładzanie, dwie takie starsze kępy sasanek mi wygineły, szkoda mi było bo takie duże były i wyczytałam, że one nie są takie długowieczne