No to cudownie mi będzie Was gościć dziewczyny, już się cieszę.

Ania, moja Aloha jest wielka i z braku miejsca prowadzona jest na jednym grubym pędzie, który rozgałęzia się na samej górze płotu. Parę pędów puszczonych jest na iglaka, który stoi obok niej. Tak ją prowadziłam, bo w mojej sytuacji takie rozwiązanie było najlepsze. Mam jednak wątpliwości, czy taki gruby pęd, będzie Ci pasował. Myślę, że nawet byłoby ciężko ją w takim stanie przetransportować. Wydaje mi się, że jedynym wyjściem będzie ściąć ją do miejsca szczepienia, a na wiosnę wypuści nowe przyrosty i mogłabyś je wtedy formować jak chcesz. Wydaje mi się, że taki starszy okaz wypuszcza od razu grubsze i większe pędy niż nowo kupiona róża. Ale tu mogę się mylić i proszę o wypowiedzenie się w tym temacie inne dziewczyny. Pomocna byłaby Ewa z doświadczalni. Być może lepiej kupić nową różę, koszt w końcu nie jest wysoki, ale wtedy trzeba czekać przynajmniej 3 lata by miała wygląd róży pnącej. Co o tym myślicie?
Oczywiście róża jest tak czy inaczej do oddania. Sama nie wiem, co dla Ciebie będzie lepsze, może inni podpowiedzą!

Ja w tym roku róże pnące(3szt) przesadzałam w ten sposób, że cięłam na krótko na ok 20-30cm. Pędy miały źle prowadzone wcześniej, więc i tak chciałam im nowy pokrój nadać. Mam nadzieję, że dobrze zrobiłam.

Viola masz rację. Z 1 pędu może się nie udać, chociaż widziałam filmiki o cięciu odmładzającym, ale po takim szoku pewnie długo by się zbierała.
Może faktycznie zacząć od młodej sadzonki. Ja kupuję u Ćw..ka. Ładne ma.

nyna76 napisał(a)

Viola masz rację. Z 1 pędu może się nie udać, chociaż widziałam filmiki o cięciu odmładzającym, ale po takim szoku pewnie długo by się zbierała.
Może faktycznie zacząć od młodej sadzonki. Ja kupuję u Ćw..ka. Ładne ma.

Miałam na myśli, by ten gruby pęd wyciąć i poczekać na nowe pędy. Moim zdaniem te pędy które wypuści wiosną będą mocniejsze i dłuższe niż u młodej róży, ale tu mogę się mylić i jestem ciekawa co sądzą o tym inne dziewczyny.
Ona co roku takie wypuszcza, ale z braku miejsca ja je wycinam.

Ja też cięłam starą różę pnącą (mam ją po poprzednim właścicielu ogrodu) na około 60 cm i musiałam ją przewrócić na ziemię na jakieś 2 tygodnie, gdy dom ocieplali i nic sobie z tego nie zrobiła. Zakwitła bez problemu i się rozrosła w kolejnym roku.
Wtedy cięcie uskuteczniałam około 15 sierpnia Wrzucę zdjęcia u siebie jak kwitła

Mocne cięcie to mocne pędy. Ile lat ma ta róża? W pierwszym roku będzie się korzenić. Jednak jeśli teraz dobrze rośnie, to i po przesadzeniu w dobrze przygotowanej glebie powinna tak rosnąć dalej. Tylko trzeba ją wykopać z dużą bryłą korzeniową. Korzeń palowy nie jest aż tak ważny, ważniejsze są korzenie włośnikowe. Przynajmniej wiadomo, że dobrze jest dobrana podkładka, skoro tak ładnie rośnie na jednej nodze Po cięciu na ok. 50 cm obudzą się uśpione oczka i będzie więcej pędów, mocnych pędów.

Nie wiem, jak młode róże sprzedaje sprzedawca, ale one dopiero w drugim roku po okulizacji pokazują na co je stać.

Róża ma 6 lat. Czyli co Ewuś radzisz? Lepiej postawić na starą czy inwestować w młodą? Ja bym zaryzykowała i postawiła na starą. Zawsze nową można dokupić a tą wyrzucić. Mi się wydaje, że stara szybciej pokaże na co ją stać.
Aniu decyzja należy do Ciebie.

Violu, jeżeli to nie problem wykopać ją dla mnie to bardzo chętnie skorzystam. Chciałabym Ci nawet pomóc, wiesz, że mam blisko. W przyszłym tygodniu od czwartku mam wolne, mogę podjechać.

Jeżeli jest tak zdrowotna to myślę że da radę i u mnie, a ja będę o nią dbać
6 letnia to jeszcze nie stara, w pełni swoich najlepszych sił.

Teraz by poszła na przechowalnik zakopczykowana, a po skończeniu tarasu na docelowe, wiosną.

Violu, próbowałam ją znaleźć w Twoim wątku, ale nie widziałam. Będę żebrać sadzonkę tej szałwii z USA, ładnie by razem wyglądały, isn't ?

violaskom napisał(a)

Róża ma 6 lat. Czyli co Ewuś radzisz? Lepiej postawić na starą czy inwestować w młodą? Ja bym zaryzykowała i postawiła na starą. Zawsze nową można dokupić a tą wyrzucić. Mi się wydaje, że stara szybciej pokaże na co ją stać.
Aniu decyzja należy do Ciebie.

Ja też