Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź. Chciałabym uzyskać taki niewymuszony efekt jak w twoim ogrodzie. Pozdrawiam

Gosialuk napisał(a)

Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź. Chciałabym uzyskać taki niewymuszony efekt jak w twoim ogrodzie. Pozdrawiam

Tak, na roślinach nie da się nic wymusić. Dla długotrwałego efektu trzeba zrozumieć, poczuć, co te rośliny lubią najbardziej. Jestem w trakcie tej nauki.

Zaintrygowała mnie informacja o czatowaniu na kreta o 12 i o 16.
Skąd akurat taka pora?

Przywieziony obornik sobie odpoczywa:



a ogrodniczka też odpoczywa i delektuje się styczniem:

Pszczelarnia napisał(a)

Witaj!

Miałam zacytować choineczkę z cudownymi bombkami ale girlanda własnoręcznie upleciona z prawdziwego świerku zawieszona nad drzwiami robi wrażenie
a anioły, cherubini strzegą Pszczelarnii

Ewo W Nowym Roku niech się dobrze darzy

Najmilsze chwile w towarzystwie choinki. Jeszcze kilka bombkowych ujęć.



Ta bombka jest jeszcze przedwojenna, po prababci Pelasi:



Te bombki są z serii, tzw. kamionkowej (naśladownictwo Weggwood)



Tu heksagony - ponoć najdoskonalsze wiązanie cząsteczek:



I bombki tegoroczne:

Cudne masz te bombki...

Babeczki



Ciężkie glamour



I buduarowe puzderko

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Zaintrygowała mnie informacja o czatowaniu na kreta o 12 i o 16.
Skąd akurat taka pora?

Wypraktykowane przez lata. Tak łapali krety moi rodzice, także i u mnie. Może dlatego, że kwadrans przed biją u nas dzwony kościelne dość głośno i te krety muszą zaczerpnąć powietrza? Ale trzeba czatować nad świeżym kopcem.

Ewka zobacz co kombinujemy, chciałabym , żeby w jednym z pniaczków zamieszkały dzikie pszczoły, ale nie wiem czy im będzie odpowiadała taka miejscówka....i skąd będą wiedziały , że taka jest?