Wydarzenia pasieczne.
Artystka pracuje nad nowymi ulami.
W tym czasie pszczoły się roją (w najmniej oczekiwanym momencie - w deszczową, zimną pogodę zaświeciło na chwilę słońce). Jako miejsce docelowe tym razem wybrały sobie górę chrustu na ognisku w warzywniku. Należało ją rozebrać, z każdej gałązki strzepnąć pszczoły, uważając na to, żeby nie zagubić królowej. Tysiące pszczół nad nami i na nas, a my spokojnie strzepujemy pszczoły. Koleżanka chlapie wodą i odymia.
Akcja się powiodła. Pszczoły odstawione w rojnicy muszą się uspokoić.