Tam weszłyby 3 jakieś drzewa o koronie niedużej, które można przycinać do wys. 3 m.
Korona drzew kształtowana musiałaby być tak 3x3 m. To chyba za mało dla drzewa?
Jeszcze informacja od Tomka Grochowskiego o tym, czy już ciąć trawy, czy nie ciąć (ściągnięta z fb):
"Ja bym się nie śpieszył. Cięcie pobudza wzrost, a na to jest zdecydowanie zbyt wcześnie. Według prognoz w lutym też ma nie być zimy. Myślę, że połowa lutego to dobry termin na początek prac. Przycięte trawy niemal natychmiast podejmują wzrost, a potem młode liście obmarzają."
Bardzo dobrze rozumiem sentyment do furtki. Ona jest zresztą taka pasująca do Twojego ogrodu.
Te klony Carnival ładni by kontrastowały z pozostałą zielenią, ale jakoś mi do Ciebie nie pasują. A już na pewno nie trzy sztuki. W moim odbiorze one są bardziej soliterowe, jako akcent. Trzy to chyba jakoś za dużo.
A mnie z kolei trudno zaakceptować u Ciebie szczepione i cięte w kulę drzewka.
Masz do cięcia żywopłoty, jabłonki w szpalerze, drzewka owocowe,krzewy, cisy. I wystarczy. To piszę ja- nieuleczalny pragmatyk. Suma drobnych zabiegów daje często nieoczekiwanie wysoki wynik czasu, jaki musimy na nie wygospodarować.
A jaki jest cel tego potrójnego nasadzenia? Chcesz przesłonić te zabudowania naprzeciw?
Przenosiny z flanki na flankę rozumiem.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Nie zabudowań koło mnie tych starych nie chcę przesłaniać, ja je kocham i muszę je widzieć.
Bo może jakaś forma górująca byłaby potrzebna?
Ale w sumie pod tą lipą to wszystko będzie wyglądało nie na miejscu, zwłaszcza inne drzewa. Jest nadzieja, że laurowiśnie kiedyś urosną. Te tak samo (takie same sadzonki i w jednym czasie) sadzone u mnie i szwagra. U mnie ciut za kolana, u niego 180 cm, trzeba ciąć ale on nie chce ciętych.
Bardzo Wam dziękuję, cieszę się, że można Was się radzić.
Nie wiem, skąd bierze się pośpiech z cięciem traw, wbrew pozorom wczesne cięcie
trawom nie służy, one późno startują a każdy przymrozek niszczy przyrosty. Pierwsze trawy w ogrodzie wprowadzałam blisko 15 lat temu, kiedy "mody" nie było,trzymam się tej zasady/trawy ode mnie rosną w całej Polsce/ i zawsze dobrze na tym wychodzę, powinnam napisać trawy dobrze wychodzą. Wiem, że niektórzy mają sporo do cięcia, czasu mało ale umiar w działaniach zawsze wskazany
Rozsad w domu bez dnia i słońca późnolutowego nie zaczynam.
Ustalił mi się taki rytm pracy w ogrodzie. Nie pospieszam. I tak dość pośpiechu jest dookoła.
Cenię sobie to styczniowe oczekiwanie i lenistwo wszelakie.