Mam obawy, że więcej nie zakwitnie. Coś mną szarpnęło i ją pociachałam w zeszłym roku wczesną jesienią- efekt mizerny ale pokażę. Po czym okazało się, że jednak ją rozsadzę (posadziłam 2 do jednego dołka dla puchatości). Tak więc eksperyment po całości.
Pocieszające teraz planuję jak zasłonić się od sąsiadki na wąskim pasie nie przekraczając nadmiernie wysokości ogrodzenia z musu inspiracji szukam a weny brak.
Trzeba.
Te donice są specyficznie klasyczne. Mają w sobie spory potencjał do naturalistycznych nasadzeń.
Chciałabym Cię zobaczyć podczas przeczesywania "klamociarni" w poszukiwaniu potencjalnych zdobyczy.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszko, to jest jak klasyczna scena polowania. Mrozisz wzrokiem "ofiarę", chodzisz koło niej, zbliżasz się i nagle skok tygrysi. Ofiara jest przedmiotem nieożywionym, więc nie ma rozlewu krwi.
Na donicach sie nie znam, w sensie ksztaltu, wysokosci, nie doradze, ale po zmianach podoba mi sie bardziej, nie widze potrzeby wyzszych. Planujesz jakies po tej lewej stronie tez? To, co do nich chcesz posadzic wpisze sie pieknie, klasyczne donice b pasuja do takich nasadzen.
I zachwycam sie Twoimi dereniami, i na rabatach, i w wazonie, i w donicach. Kolorystyczne mistrzostwo! Az mnie skreca, ze nie mam na nie miejsca. Myslalam, zeby kupic jakiegos do donicy, moze na jakis czas wystarczy, tylko nie wiem, czy dam rade podlewac wystarczajaco. Jaka odmiane masz w tych donicach przed domem? Trzymasz je tam sezon i wysadzasz do ogrodu?
____________________
Poppy, czyli oswajanie
“I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh