Pszczółko, pisałaś kiedyś o piwoniach u siebie. Przesadzałaś je?.. Kiedy to robić? Mam dwa krzaczki piwonii od mojej mamy - jeden biały wsadzony w zeszłym roku, w tym roku ładnie urósł, ale nie zakwitł... Drugi różowy - wsadzony w tym roku, kwitł, ale wszystkie liście mu zwiędły - jakiś miesiąc po przesadzeniu..
Może one nie lubią słońca?.. Chciałam je przesadzić, ale podobno one nie lubią częstej zmiany miejsca. Czy mogłabyś mi podpowiedzieć - jakie lubią stanowisko i kiedy je przesadzać, o ile w ogóle je przesadzać...? Chciałabym je mieć u siebie, z sentymentu....

Latam za Tobą, Ewciu...pozwolę sobie napisać, że o piwoniach i przesadzaniu była mowa u Hani. Hania super wyjaśniała jak i kiedy przesadzać. tam też dowiedziałam się, że dobrze jest dodać suchą bułkę pod korzeń, ale po co? Nie wiem. Tajemnicza sprawa.

Pszczółko, mam nadzieję, że nie gniewasz się, że się tu u Ciebie szarogęszę...

Jesień



Te słoneczniczki mają chyba 2,5 m!

Tytoń ozdobny na tle koperku:

"Córko, kwiaty będziesz jadła?" - powiedział Ojciec na widok mojego warzywnika?

Niesamowicie bujne te Twoje rabaty!!!

http://wp.me/P2t7t9-g
Teraz albo nigdy Zapraszam na koncert trwa od 21-ej -warto

A tymczasem nasiona goździków kamiennych zebrałam:



I sadzonki lawendy zrobiłam. Od początku do końca wykonane zgodnie ze sztuką:
1. doniczki umyłam mydłem z czosnkiem (gotowe mydło ogrodnicze)
2. przygotowałam kompost, piasek i przesiałam popiół z ogniska (lawenda lubi popiół)
3. pobrałam sadzonki z mojej najlepszej, najstarszej lawendy
4. i za rok będę miała ok. 30 szt. nowych
Donice w zimie przechowuję zadołowane w szklarni u Ojca.

I z dumą mogę powiedzieć: ogrodowiskowo - widowiskowo jest i fajnie:

Bukiecik zaległy nie pokazany:

I uroda naszych gór:

I miłe odwiedziny:

kiedy Hania była u Ciebie Ewo?