I jeszcze ten wpis chciałam sobie przypomnieć na ten Nowy Rok. Zupełnie jak mój warsztat pszczelarski (od znajomego pszczelarza dowiedziałam się, że nazywa się to fachowo pracownia). Więc ja mam pracownię teraz.
Jeszcze raz dziękuję za pamięć, odwzajemniam jak mogę. Dziękuję za wszystkie bombki, choinki, ozdoby, zdjęcia, kwiatki - uwielbiam cały ten kram świąteczny.
To są owoce ambrowca, zbierane na jednym z głównych deptaków w Antwerpii w Belgii 2 lata temu.
Nie mogłam się im oprzeć. Są twarde, zdrewniałe i mają ogonek ok 6 cm.
Trzymam kciuki za Wasze spotkanie, staram się nie zazdrościć.
Ewo piękne zaproszenie zrobiłaś .. ach..
a kalendarzowy bakcyl mnie obudził i patrzę ze zdziwieniem co ja kupiłam - ale ważne że mam sporo miejsca do zapisywania