Potwierdzam, że pelargonie z nasion się udają, próbowałam lata temu, dostałam wtedy w prezencie nasiona z Niemiec, od razu z tymi torfowymi krążkami, to była wtedy duża nowość. Zwykłe były i czerwone, ale wyrosły jak trzeba. Potem nigdy już pelargonii nie wysiewałam, bo rozsad i tak u mnie co roku jest mnóstwo i wygodniej było kupić w maju już gotowe pelargonie.
Potwierdzam również, że książka "Ogród w zgodzie z naturą" pani Kreuter jest dobra, bo mam i korzystam.
Poszukaj sobie jeszcze "Ogrodu ekologicznego" z 1993 r. pod redakcją Geoffa Hamiltona, bo akurat warto.
Piękne pamiętniki ogrodowe masz, ja też mam śliczny "Pamiętnik" dla domu, zaczęłam go prowadzić oczywiście, a potem zapomniałam, nie chciało mi się, a tyle chwil ulatuje. Muszę się wziąć i uzupełnić.
No i chyba też zacznę zapisywać gdzieś porady ogrodowe, bo już za dużo mam w domu książek, roczników pism ogrodniczych, żeby coś łatwo było odszukać. Nadmiar więc przeszkadza

.