Konkret jest taki, że dzięki Ogrodowisku nie boję się ciąć roślin. Ten żywopłocik bukowy zostanie poddany radykalnym zabiegom fryzjerskim (Wieloszko, nie jest Ci po drodze do mnie?) pod koniec czerwca wg rad Danusi. Ma dokładnie rok.
Kondziu, żeby było dziwniej, to ja pokazuję rabatę do demolki. Zbieram siły od wiosny. Jakbym nie mogła się z nią rozstać. Nie ma nic trwalszego niż stare przyzwyczajenia.
Towar (częściowo) zgromadzony. Jak ja bym sobie życzyła szkółek bylinowych w pobliżu!