Monika83 - pomyśl, że ja ok. 14 lat prawie nic nie robiłam, bo małe dzieci, praca itd.
A teraz dzieci duże - wiec jest więcej czasu, a pracy zawodowej nadal nie mniej - ale jak tylko pogoda jest to 1-2 godz. dziennie jest przerywnik właśnie na odreagowanie w ogrodzie - fizyczne Taki rodzaj sportu wyszedł.
Ja zaczynałam w ogrodzie pierwsze nasadzenia w 2015r to najmłodsze z dzieci syn miał wtedy 2 lata, córki o wiele starsze ale dużo nie mogłam zrobić w ogrodzie w sezonie, ale już wiedziałam co gdzie będzie rosło i jaki kształt rabat. 2014r to był rok na likwidowaniu drzewek owocowych, porzedni właściciel miał chyba hopla na punkcie drzewek owocowych był to sad na całej działce
Jeszcze raz dzięki - naprawdę miło mi...
Fajne porównanie "do rzeki"
I planowałam warzywniak = skrzynki, drewno itp - ale jednak w tym roku jeszcze tradycyjnie "po staremu" i prowizoryczna folia. U mnie strasznie zimno, długo przymrozki i wieje - więc może tak może uda się pomidory. A jak się uda to na kolejny rok na pewno jakaś szklarnia.
Monika83 - uśmiałam się z tymi drzewkami owocowymi - podobnych poprzednich właścicieli miałyśmy. Na naszej właśnie miał mini sad. Zostawiliśmy dwie jabłonie z jednej strony (tak gdzie ławka) stoi i z drugiej strony dwie. Nie żałuję że właśnie kilka zostawiliśmy, bo i są owoce, pszczoły i ptaki, no i cień. I pięknie jest wiosną jak kwitną