U mnie tez jest ćma, ale ja nie podejmuję walki. Od razu wyrzuciłam krzaczki te, które były mocno dotknięte. Nie stosuje oprysków i nie będę, wolę coś innego dosadzic. Natomiast rozumiem chęć wygrania walki, szkoda by było u Ciebie takich pięknych kul, u mnie małe krzaczki.
Anetko, pieknie u Ciebie, romantycznie z tymi rozami

gipsowki różowej nie widzialam jeszcze, też poluję, ale stacjonarnie na biala.