Ciągle pada, nie można się nawet nacieszyć ogrodem, nie wspomnę już o jakiś przyjemnych pracach ogrodowych

Trawa rośnie w tempie błyskawicznym, koszenie na okrągło, czekamy tylko na dzień w którym trawa będzie sucha, żeby jakoś poszło

Za to roślinki wyglądają na szczęśliwe, dostały naprawdę dużo wody, bujnęły niesamowicie, wszystkie hortensje pięknie rosną (oprócz kilku sztuk zeżartych przez ślimaki).
Rodki kończą, w tym roku Nova Zembla dała niesamowity pokaz, aż klapnęła od ilości i ciężaru kwiatów. Szkoda, że padający deszcz skrócił jej spektakl.
Żurawki 'Lime Marmalade' - bardzo ładnie odbiły, chociaż na wiosnę wyglądały marnie, nie zdążyłam ich podzielić, ale jak widać może jeszcze nie było im to potrzebne.
Klony 'Shirasawy Aureum' też fajnie świecą w leśnym zakątku

Wokół nich posadziłam tiarellki 'Pink Skyrocket' - niesamowite, że one mają jeszcze kwiatki! Co to będzie za rok, jak już się u mnie zadomowią!
A tu klony 'Shirasawy Aureum' w innej części ogrodu, bardziej słonecznej, widać, że są przebarwione na bardziej żółty kolor, niż te na leśnej rabacie.