Bociek:...ja to się tak zastanawiam czemu ja jeszcze do Ciebie nie zaleciałam?...to znaczy byłam, ale nic nie napisałam....fajna z Cebie Dziewczyna...pozdrawiam
____________________
beata - Dla odmiany czas na zmiany... ..."Świadomość, że wszystko co robię, mogłabym robić lepiej wcale mi nie przeszkadza..."
Otoz, jak juz wpadlam na ten genialny pomysl, ze przeniose lawende pomyslalam sobie, ze tam beda horti, a one lubioa wode, a lawenda tak sobie, wiec musi miec przepuszczalne podloze. No i skad tu wziac cos na rozbicie ziemi, piaskownicy nie ma. Aaaaaale, zon ma w kanale zwir do cementu
Tylko zona nie ma, kanal gleboki, zasuniety ciezkimi dechami, nad nim samochod. Dobra. Samochod wystawilam, dechy zdjelam. Hmmmm drabina potrzebna, zeby zejsc - a w kanale ciemno jak....Szukam drabiny - jest. Wsadzilam drabine, biore wiaderko, lopatke i schodze Bez latarki Znalazlam ten zwir i tak zrobilam trzy kursy. Przyszedl zon, paczy a samochod wystawiony, dechy zdjete, baby nie widac. Siem musial wystraszyc Wlazl do garazu jak sie wyczolgiwalam. No przestraszylam go wynurzajac sie gwaltownie z otchlani i nawrzeszczal na mnie No ja wiedzialam, ze nie jestem jakas mocno sliczna, ale zeby mnie za diabla brac???? Wkurzyl sie, bo gdybym zaslabla to co by bylo...
Troskliwy zon I taka oto historyjka
Co do trawki to może nie za wysoka,będzie razem z żurawkami posadzona,przy tych kwadratach bukszpanowych,ma być ładna,bo to rabata frontowa
...ale dziś juz nie myśl,boś zmęczona przeca