Prześcigaamy się w głupich rzeczach jakie zrobiłyśmy
Kiedyś bardzo późnym wieczorem musiałam jechać do sklepu ,wiec wsiadłam w auto męże bo stało pierwsze i pojechałam 10 km do miasta .
stanęłam pod sklepem poszłam, kupuje co trzeba ,ale przez okno widzę że korek się robi na drodze wychodzę zdziwiona patrzę ....... a ja stoję z lawetą która stoi w poprzek drogi ,bo oczywiście nie zauważyłam że z nią jadę


Laweta miała otwarte burty na lawecie drabina łopata i klamoty męża ,i wiecie co nic nie zgubiłam nikogo nie zabiłam i żadnego płotu nie przestawiłam
