Hadesik ma fajną, fikuśną plamkę na głowie
Brutus widać trochę zmęczony z tą łapą, chociaż dzisiejszy upał też, napewno im trochę dokucza.

Budowa leci do przodu, bardzo optymistyczne
a spacerek ogrodowy zaliczyłaś i psiaki chyba zadowolone z takich chwil

Basiu, Hadesik w ogóle jest oryginalnie umaszczony, jak na nowofunlanda (bo zazwyczaj są jednokolorowe, albo czarne, albo brązowe). Bardziej przypomina landseera (czyli umaszczenie Venus).

Brutus był bardziej zmęczony upałem . Kiedy może, to sobie biega. Na szczęście od jutra już będą przyjaźniejsze temperatury

Ula, psiaki same sobie chodzą na spacery po ogrodzie, nie potrzebują mojego towarzystwa .

Ciekawa jestem czy klusek znowu sie zbuntuje na parkingu

Tarciu, oby nie, bo pewnie już waży ze 20 kg

Jest na pewno odważniejszy niż był, ale nie wiem, czy to dotyczy też świata zewnętrznego

Wiesz, na mam taki skladany wozeczek platformowy, w kazdym autku sie zmiesci, jeden ruch reki, rozkladasz i wieziesz delikwenta w razie co
Moj Witus Pierwszy uwielbial na nim jezdzic z kartonami i zakupami.

Hmm. Mam coś takiego

lepsze to niz go nosic

Wezmę kawałek kiełbasy do kieszeni , wtedy pewnie pójdzie.

Popodziwiałam wszystko, ale na widok psich mordek buzia sama się śmieje. Dobrze, że wyniki Brutusa są ok. A co Hades wymyśli, to się niedługo okaże. Jeszcze pewnie niejedno zwojuje.