Kupiłam jako pisardii kolumnowe.
No ale potem szukałam po necie i takich nie znalazłam. No to oberwałam gałązki na wys 2 M bo chciałam mieć koronę wysoko. Górę przyciełam i tak stoją w miejscu.
Ta mini koronka nie rośnie.
No i teraz zagwozdka czy będą z tego ładne drzewka. Całą zimę będę się zastanawiać.
Edit
Jak wypuszcza odrostem po całej długości pnia kolejny raz to zostawić czy nie?
Może się skupiły na ukorzenianiu i dlatego nie rosły górą? Pokaż jak wyglądają teraz.
Wydaje mi się, że w przyszłym sezonie ruszą. I raczej będą dążyć do swojej naturalnej formy.
Ja moją Pissardi też przycięłam ostro, bo miała trzy długie gałęzie na krzyż... a ja chciałam gęstą koronę I stała w miejscu kilka lat. Dopiero w zeszłym roku coś się ruszyło.
W sumie z wiśnią Kanzan miałam dokładnie tak samo
Edit jak chcesz żeby korona zaczynała się wysoko, to po co zostawiać to co odrośnie niżej?
Lidko, nie widzę żadnych palików przy tych drzewkach. Masz je jakoś inaczej ustabilizowane? Bo jeśli nie, to przy każdym wietrze, nawet tym lekko, minimalnie ruszającym drzewem, będą im się urywać korzenie włośnikowe odpowiedzialne za „odżywianie” drzewa. W ten sposób drzewo będzie rosło albo wolno, albo wcale. W najgorszym wypadku może nawet „zachorować”.
Szkoda, że od razu podcięłaś wszystkie gałęzie. Najlepiej usuwać trzy lub cztery w sezonie. Liście odżywiają korzenie poprzez fotosyntezę. Jeśli od razu usunęłaś ich dużo, to osłabiłaś roślinę dodatkowo.
To bardzo młode drzewka. Ja dałabym im oprócz palików stabilizujących jeszcze palik bambusowy zaraz przy pniu, aby pień rósł ładnie prosto.