Dziś szykowałam rabate wschodnia zwaną długą do nakrycia.
Po glebogryzarce wyciagam perz i troche trawy. I wyrównóje ziemie.
Mam na niej zbieranine drzewek.
Jaśmin szczepiony
2 jarzębiny
Lilak
Jakaś marną śliwe z bordowymi listkami która chyba kipła po przesadzaniu.
Wszystko pójdzie precz.
Aaaa i na innej rabacie kipła hakuro. Jutro kupie tam kolejnego derenia na pniu.
Będę graby lub buki na przyszłą wiosnę. Huuurrra. Postanowione.
I trawy miscanty i hortensje .
Hortki mam 7 szt
Miskanty 2 szt Ml- może uda się rozmnożyć ale jeszcze dokupie 3.
Dzień dobry Lidka,
Trafiłam do Ciebie od Miluni. Bardzo brzydko sie wyrażałaś - mówiłaś, ze wolałabyś mieć 2 razy mniejsza działkę .
Masz bardzo ładny dom i ogród powstaje bardzo w moim stylu - tez uwielbiam porządek i linie proste, choć mam tez koła .
Będę kibicować.
Nauczka na przyszłość - kostki w ogrodzie nigdy nie kłaść na betonie* .
Ale kostkę na betonie tez da sie przełożyć - tak naprawdę to tylko dodatkowa trudność .
*EDIT: Oczywiście mam na myśli kostkę w roli obrzeży rabat .
Lidka, przecież nie musisz tworzyć rabat od razu na całości działki.
Zniechęcasz się, bo duży ogród to dużo pracy. Owszem. Ale nikt nie ma od razu ogarniętej całości. Chyba że ma armię pomocników.
Podczas naszej budowy zrobiłam tylko jakieś rabaty wzdłuż domu i mama pomagała mi przy nasadzeniach przy oczkach z frontu.
Przez kilka lat nic więcej nie robiłam (No oprócz pielenia), bo po budowie i urządzaniu domu, byłam tak zmęczona (eM ciągle w delegacjach, ja musiałam ogarniać wszystko sama, od początku budowy), że nic mi się nie chciało. Dopiero w zeszłym roku ogarnęliśmy rondo (bo lockdown i eM był w domu 2 miesiące ). Wcześniej nawet tam nie pieliłam. Nowy dom i dżungla przed nim (chwasty prawie po pas ). Ale miałam to gdzieś . Po rondzie miałam chwilę spokoju, a później coś mi odwaliło i wykopałam se oczko z tyłu. Póżniej nosiłam kamienie na ścieżkę, posadziłam rośliny w trawie i znalazłam ogrodowisko.
Także tam, przy nowym oczku, miałam w planach porobić rabaty. Nadal mam taki plan, ale zaczęłam robić rabaty z frontu. Robię to, na co w danej chwili mam chęć. To ma mnie odprężać, a nie przysparzać dodatkowych stresów. Oczywiście są rzeczy, które trzeba zrobić typu pielenie, ale tego nie da się uniknąć.
W międzyczasie muszę jeszcze wywalić białe otoczaki z ronda, ale kamienie najlepiej nosi mi się latem, więc zrobię to za jakiś czas.
Nie powinnaś traktować pracy w ogrodzie jak jakąś karę. Może tak nie jest, ale tak to odbieram.