Makao napisał(a)

Elegancka robota Jola. Pięknie wyszło wykończenie rabat i spięło się w całość. Dobrze że tylko nadgarstki bolały ale zapewne gdy teraz patrzysz na tą rabatę to dumę czujesz a nie ból.

Chciałam dopytać o obornik. Rozrzucasz go na trawnik czy coś źle zrozumiałam?

Aniu, już doszłam do siebie, ale efekt zostanie, mam nadzieję. Zobaczymy jak rośliny się pozbierają po podziale i zaczną zagęszczać. Na razie mi się podoba.

Tak, na trawnik dałam obornik, wysiałam go skrzynką, którą zresztą było widać na fotce. Obornik mocno przekompostowany, niemal ziemia. U mnie tylko 2 cm ziemi na piasku pod trawnikiem, więc chodziło o odbudowanie tej warstwy. No i zarazem naturalne nawiezienie. Jest trochę deszczu, zobaczymy czy ten eksperyment się powiedzie. Kiedyś dosypałam ziemi ogrodowej. Teraz postanowiłam spróbować inaczej.
Jak na leśny trawnik to i tak było nieźle. Na aksamitny dywan jak u Mrokasi, raczej nie liczę

Rojodziejowa napisał(a)

Nieziemsko pięknie! Zaczarowany las.
Oczy napasione

Asiu, bardzo dziękuję

Kasya napisał(a)

I to jest ta storm cloud ? To chyba nadrenska
Myslalam ze teraz ilustris kwitnie
Juz nie wiem jaka mialam i jska kupilam…

Tak, to jest nadreńska Storm cloud. Ilustris kwitnie u mnie jakieś dwa, trzy tygodnie później. Ale pamiętaj że ja mam las i dużo cienia. Te terminy mogą się różnić u innych. Postaram się jutro sprawdzić czy Ilustris już kwitnie.

I tak masz niezły trawnik patrzac obiektywnie. W lesie ciezko utrzymac trawe, szczegolnie na piachu i tym pyle. Ja nawet sie nie sile by poza tym, co mam teraz, robic jeszcze dodatkowe trawniki.
Ale przez Ciebie i przez Judithowe krawezniki oble zaczynam sie zastanawiac czy nie zrobic wytyczenia rabaty prostokątnej tam gdzie ma byc palenicho. Zamiast starych kraweznikow polokragłych kupilabym palisady i je w poziomie polozyla jako obrzeże, lekko zagłebiajac w podloze. Wyrownac tam teren i posiac jakas trawe, tam i tak za wiele nie urosnie, bo zima zasypane przez dęby.
Ale rozkminiam juz teraz, bo robota na jesien i przyszla wiosne teraz musze skonczyc co zaczelam, bo przez te chorobe i wykopki u mamy znowu mi 4 tygodnie umknely.

Aniu, nigdy do trawnika nie przywiązywaliśmy wagi. Ale raz na pięć lat trzeba coś zrobić, zwłaszcza że kret porył i kopce były z piasku a nie ziemi (swoją drogą jakaś desperacja kopać w piasku). Korzenie sosen wyszły na wierzch, a trawa już przestała zarastać uszkodzone miejsca.
Bez szału, ale każde takie wytyczenie i nawet odrobina trawy powoduje pewne uporządkowanie przestrzeni, co ja akurat lubię. Tak więc planuj ale jeszcze się za to nie bierz

Teraz nie mam czasu, chce posadzic wszystkie zalegajace rosliny a ciagle jest ich spora ilosc. Cebulowe czekaja na obciecie lodyg i na razie je odpuszcze. Ale przywlokly sie dzisiaj te adiantum, jakies orliki i zurawki krwiste, no uwielbiam je a trafilam 2 litrowe po 9 zł. za szt. i wez nie kup
A 27 bedzie robilo sie szklenie podcienia. Musze dechy w koncu zamowic. T.w zeszłym tygodniu przez wlasna glupote uszkodzil sobie lokiec. Wiec tez nie wiem jak on planuje to wykonac. Najwyzej przez kolejny rok bedzie sztuczna trawa w podcieniu, za to oszklonym

I wcale nie rozumiem skad ten dobry nastroj u mnie, kiedys bym sie pieklila i tuptala nożkami, że ma byc juz i natychmiast. A teraz mi to rybka

April napisał(a)

Tak, to jest nadreńska Storm cloud. Ilustris kwitnie u mnie jakieś dwa, trzy tygodnie później. Ale pamiętaj że ja mam las i dużo cienia. Te terminy mogą się różnić u innych. Postaram się jutro sprawdzić czy Ilustris już kwitnie.

Ciekawa jestem tez innych odmian i ktora jest najbardziej niezawodna

Adiantum jakie? Bo desperacko szukam venustum
Żurawki krwiste uwielbiam ale jakoś ciągle nie mam, no może jedną czy dwie ale nawet nie pamiętam gdzie są w tym buszu. cena super.

Najpierw oszklenie potem dechy? Dobra kolejność? nie boisz się, że będą szkody? Chyba że plan był odwrotnie ale łokieć.... No to już siła wyższa.
Dobrze że luzujesz, za dużo stresu. Osiągnęłaś już poziom taki że cię to cieszy a reszta to dodatki tylko udoskonalające całość

O venustum zapomnij, jak gdzies znajde bedziesz pierwszą osobą, ktorej o tym doniose Kupilam pedatum i imbricatum. Kawałek Venustum, ktore capnełam od Kwartecika ładnie przezimował i rokuje, pewnie za rok lub dwa odkroje kawalek i bede rozmnazac sama. Teraz jeszcze za małe. Jak bedzie wieksze to bede sie dzielic.
Ale ja lubie tez te co kupilam. Sa bardzo zwiewne i delikatne i nawet u mnie pasuja pomiedzy roslinami. Do tego sa jasnozielone a na tym mi zależalo.

Tak, najpierw oszklenie, bo mocowanie ramy jest do fundamentu zrobionego dla podcienia, stad niecka.A gorną rame do stropu, potem dopiero z dechami dojeżdzam do ramy i licuje by progu nie bylo. Stopien wienczacy zrobie z deski kompozytowej, sa gotowe nakladki poziomo-frontowe lizujace. Poprzednio ten zewnetrzny stopien licujacy okropnie wygladal. tyle dobrego ze legary pod dechy juz wysezonowane i zagruntowane od roku czekaja w podcieniu, nie trzeba bedzie sily, dokupie tylko folie i styropian. Jedynymi niezadowolonymi beda pajaki, ktore zrobily sobie tam niezlą chate

W poprzednim tez tak robilam a T. sam dechy ukladal. O tyle łatwiej, ze szyby w jedna skladasz i mozesz na prawa lub lewa strone zwinąc calosc. Tym razem zamiast zwyklego pojedynczego szla wzielismy szklo bezpieczne.

Zwykłe pedatum i odmianę Imbricatum mam. Zależało mi właśnie na tym płaskim, venustum