Ja go już nie planuję przesadzać. Przesadzony był jesienią i na tym koniec. Kolejny krok to już tylko ognisko jak się nie da zawalczyć.
Chcę wyciąć zajęty pęd, niestety to pęd główny. Zostanie boczna gałąź, która jest żywa. Zamaluję cięcie maścią, opryskam przeciwgrzybowym i zobaczę.
Co znaczy że klon był martwy? Jakie były objawy? Bo mój ma czarne pędy, szare plamy takie jak u róży jak przemarznie. Te części z pewnością się nie obudzą. 3/4 klona muszę wyciąć bo widać że choroba postępuje od najcieńszych gałązek do pnia głównego.
Witaj Haniu. Święta w większości poleżałam, wybyczyłam się Ale nie byłam w stanie ani nastroju na komputer więc mam zaległości na forum.
W poniedziałek ruszyłam ostro ze sprzątaniem w ogrodzie. Po czterech godzinach grabienia igieł, padłam wyczerpana. Zwłaszcza że pogoda utrudniała jak mogła. Wiatr w oczy, zimno po plecach... Wczoraj po pracy udało mi się jeszcze dwie godziny wykroić na cięcie miskantów. Tak więc nie jest źle. Jeszcze tydzień sprzątania i mogę zacząć ciąć róże. Pewnie też mi ta czynność zajmie co najmniej tydzień, setkę kłujaków nie tak łatwo ogarnąć, zwłaszcza że ja ciągle mam z tym kłopoty. Nie pamiętam którą kiedy i jak, muszę zaglądać do notatek
Ty to pewnie już takie tematy to masz w jednym palcu i to tym najmniejszym
Bluźnisz że wolałabyś fiołki. Masakrycznie się usuwa te ich mikroskopijne cebulki. I sieją się jak głupie. Walczyłam ze cztery lata i mam wrażenie że dopiero w tym roku mam rezultaty. Choć pewnie jeszcze się pojedyncze trafią.
Nie odpowiedziałaś mi na pytanie jak walczyłaś o swojego klona, czym go opryskiwałaś. Spróbuję o swojego zawalczyć. Po reanimacji, jeżeli się uda, zostanie pewnie pokraka ale może warto spróbować. Dziwne formy też bywają pożądane w ogrodzie.
Wolę jak na rabacie rozłazi się tojeść niż chwasty, to naprawdę fajny zadarniacz na dodatek dobrze czuje się w cieniu. U mnie na lekkiej glebie rozłazi się dąbrówka, można deptać po niej dowoli, wiosną pięknie kwitnie i daje ciemną plamę na ziemi.
Do zmniejszania zdjęć są różne programy w sieci - poczytaj
Katsura też mi się bardzo podoba Dobrze się sprawuje? Długo go masz? Pokaż fotki jak się zachowuje w sezonie.
Jordana kupowała mi Kwartet. Nie wiem, albo zapomniałam gdzie go zdobyła. Ona dużo po ogrodniczych śmiga. Ale chyba gdzieś w Warszawie.
Gosiek, spać nie możesz?
Niestety tojeść u mnie nie chce rosnąć. Próbowałam i znikała po góra dwóch latach. Pewnie jej za kwaśno.
Za to dąbrówka fajnie wyglądała, miałam chyba ze cztery odmiany. Dlatego planuję do niej wrócić. Uwielbiam ja też za kwitnienie.
A co do zdjęć, dzięki, już to wszystko przećwiczyłam. Miałam nawet w chmurze swoje bazy. Ale jakoś tego nie lubię. Ja nawet mam problem z ogarnianiem tych zdjęć co mam. Trudno mi opracować jakiś sensowny system archiwizacji, mam bałagan i nic nie mogę znaleźć. I to dziwne, bo w innych dziedzinach jestem nawet przesadnie systematyczna i poukładana
Obecnie -1. A u ciebie ile? Agro zdjęłam z roślin, ciekawe czy nie za wcześnie.
Wcześniej nie sprawdzałam bo byłam zestresowana internetem. Wczoraj od południa nie było w okolicy internetu, jakaś awaria. A ja na dziś miałam zaplanowaną pracę zdalną i się wnerwiałam że będę musiała jechać do Centrum. Ale nie śpię od 4.30 i już w porządku. Dlatego mam kilka chwil żeby zajrzeć w przelocie na forum