E, wcale nie. Są miejsca z którymi sobie nie radzę. Tak jest z różanką. Co tam posadzę to wegetuje, nie pasuje i jest klapa. W związku z tym wysiałam naparstnice. Ale teraz jest już dawno po naparstnicach. Właśnie rwałam badyle. I druga połowa lata i jesień jest klepisko.
Pamiętasz to miejsce?
Po lewej patrząc z tarasu. Gdzie posadziłam Elizabeth.
Jak już raz wprowadzisz naparstnice do ogrodu to zostają. Tylko trzeba znieść suche badyle żeby dojrzały nasiona. Potem sryliard nano nasionek zrobi swoje. Siewki świetnie się przesadza wiosną na wybrane miejsce
Ja malowałam bramę i co chwilę przerywałam przez deszcz. Zrobiłam 1/3 i wkurzona pojechałam na pazury. Jutro muszę rano wstać i skończyć. Nie lubię takiej rozgrzebanej roboty. Zwłaszcza jak nie mam na nią weny. Więc świetnie cię rozumiem.
Będziesz z tej krzewuszki zadowolona. Fajny limonkowy akcent. W przyszłym roku narobię więcej sadzonek i powtykam w różne miejsca. Teraz to tak na próbę było. Nie spodziewałam się takiego sukcesu. 90% puściło korzonki.
FAT Domino jest niepowtarzalny, szkoda że masz pomyłkę, choć też fajny jest. Może uda się kupić właściwy. Ja swoje muszę wiosną podzielić. I tak właśnie myślę o tej różance, w miejsce naparstnic. Idealnie na drugą część sezonu.
Rabata z misą dziękuje
Pazury ala Arielka, na syrenkę, cokolwiek to znaczy podobno ostatni krzyk mody. Byłam pierwszą klientką, lakiery rozpakowane tuż przed wizytą. Nawet sesja zdjęciowa się odbyła na FB salonu
Śmiały się w salonie że nawet włosy mam jak ta syrenka Arielka
I takimi pazurkami faktycznie super się pieli