W sumie masz rację chociaż m.in. mam brunnery i przylaszczki to lepiej jakby przyszły już . Oprócz tego mam jarzmianki, tiarelle, pięciornika nepalskiego. Wykopałam w zeszłym sezonie z rabaty za domem tawułki i mam dużo pustego miejsca .
Pięciorniki nepalskie, super sprawa. U ciebie dobrze rosną.
Faktycznie, takie mieszane zamówienie. Lepiej wcześniej dostać, część przetrzymasz na tarasie najwyżej.
Puste miejsce No szczęściara
No właśnie, chyba kliknę "zapłać" .
Ten pięciornik faktycznie u mnie szaleje. Więc wzięłam inną odmianę .
A co do pustego miejsca - wykopiesz mi trochę ułudki i też będziesz miała puste miejsce .
Jaka odmiana pięciornika?
To kiedy zaglądasz po tą ułudkę? Już wychodzi z ziemi. Może koniec marca już będzie kwitła, jak wszystko tak szybko rusza. No chyba że to ochłodzenie trochę ją przystopuje.
Oczywiście żartuję, mam jeszcze mnóstwo wolnego miejsca, jakby tak się zastanowić Takie łyse plamy w nasadzeniach albo coś do poprawki, wywalenia.... Robota mnie lubi
Ron McBeath- wydaje się być ciemniejszy i bardziej różowy niż moja Miss Willmot.
Pomyślę nad wycieczką do Ciebie . Ale bez napinki, może nawet lepiej po kwitnieniu??? No chyba, że wolisz wcześniej.
A z tą robotą mam to samo - tawułki wyleciały, trzeba posadzić coś w zamian. Koło nowej amanogawy też mnie czekają przesadzanki - zamierzam wywalić stamtąd miskanta. Więc wiesz... .
Kasia, spokojnie, jak ci wygodnie. Ja mam jeszcze rozgardiasz. Wcześnie ruszyłam, szarpnęłam robotą jak było ciepło a teraz zastój. Wykrawanie ułudni to żaden problem i bez znaczenia czy kwitnie czy nie. Tak mi się wydaje
Nie znam tej odmiany pięciornika. Ja mam inne ale nie pamiętam nazw, jakoś sklerozę mam ostatnio straszną. Oby nie początki demencji
Oki, to sie będziemy umawiać .
Przy okazji - Ty masz firletki. W zeszłym roku dostałam kępy od Izy, pięknie kwitły. Aktualnie bardzo ładnie te kępy wyglądają, siewek jak na razie nie dostrzegłam. Co z tymi kępami? Zostawić? Wywalić? One zakwitną ponownie???