To te zielone szczoteczki przy różach? - ok, mam wskazówkę na jaką wysokość ciąć

.
Dziękuję też za odzew w temacie host i konwalii

.
Co do bukszpanow... Trudno mi określić czy zrezygnowałam za wcześnie czy nie. Zrezygnowałam z dalszej walki widząc, ze walka daje krótkotrwałe rezultaty i nigdy sie nie kończy. Ćma pojawiła sie dwa lata temu, opryski pomogły. Rok temu był chyba zmasowany atak, bo mimo prewencyjnego oprysku pojawiła się, a potem - pomimo kolejnych oprysków stosowanych zgodnie ze skazowkami oraz zbierania gąsienic (brrr!) - pojawiała sie wciąż od nowa.
Efekt był taki, ze bukszpany były zabiedzone, potem pięknie odbijały, a potem powtórka z rozrywki. Uznałam, ze to nie ma sensu i pożegnałem piękne kule hodowane 8 lat oraz kupiony wraz z działką ponad 20-letni bukszpanowy walec... W tym sezonie pożegnam płotki bukszpanowe przy ogrodzeniu. Podobna sytuacja była u sąsiadki, która wycięła piękny bukszpanowy labirynt... I wiem jedno - nigdy więcej bukszpanow w moim ogrodzie

.
O! Przypomniało nie sie, ze mam w ogrodzie jeszcze kilka małych kulek, na których wogóle nie pojawiła sie ćma - one na razie zostają. Ciekawa sprawa. Te bukszpany maja obłe liście, nawet pytałam kiedyś Danusię czy jest możliwe, ze to jakaś odporna odmiana...