Gabriela
17:49, 06 sty 2012

Dołączył: 25 lut 2011
Posty: 8072
A mój mąż to chciałby mieć samą trawę w ogrodzie. No może jakieś drzewa też, ale chyba niekoniecznie, bo trzeba je omijać przy koszeniu. Na moje kwiatki mówi pieszczotliwie "te twoje chabaziki"
. Nie lubi róż, zwłaszcza przy tarasie, "bo zawsze się o nie kłuje".
Ale nigdy nie odmówił pomocy w cięższych pracach i syna naszego jedynego też zagoniliśmy, w tym roku sam kopał dużo dołków pod tujki, pomagał sadzić, przerzucał kompost, przekopał ziemię na nową rabatę i nawet bardzo nie jojczył, że musi.
W ten sposób zaoszczędziłam jesienią na naszym panu Staszku, który nam pomaga ale nie za darmo
.

Ale nigdy nie odmówił pomocy w cięższych pracach i syna naszego jedynego też zagoniliśmy, w tym roku sam kopał dużo dołków pod tujki, pomagał sadzić, przerzucał kompost, przekopał ziemię na nową rabatę i nawet bardzo nie jojczył, że musi.


____________________
Ogród w budowie nieustającej
Ogród w budowie nieustającej