Niesamowite, kwitnące róże w grudniu ! Ja też zawieszę budkę lęgową na moim klonie. Karmnika nie, bo mnie i tak nie ma tam zimą. A nikt tam ptaszkom nie sypnie. Jak do tej pory, chociaż narzekamy na pogodę, ptaki mają co jeść. Owoców na krzakach jest dużo.
Ma ktoś jakieś doświadczenie jak zabezpieczyć budkę przed kotami? mam 2 kotki bardzo łowne i jedzonko dla ptaszków wieszam na końcu gałązek, gdzie kotki nie dochodzą. Budki przecież muszą być na pniu.
Marysiu, nie wiem gdzie się to kupuje ale są w sprzedaży listwy z wystającymi drutami coś tak jakby w listwę powbijał gwożdzie. Są sprzedawane by w miastach zabezpieczyc parapety i balkony przed gołębiami i sierpówkami jak ludzie narzekają że im brudzą na balkonach.Są na elastycznej taśmie. Można by to owinąc na pniu poniżej gałęzi i kot przez to nie przejdzie. Ja tak wbijam gwoździe w karmiki, wcześniej gdzieś to pokazywałam i to działa bardzo dobrze. Jest jednak inny problem. Gdyby przyjąc że te ptaszki będą w Twojej budce to koty i tak je upolują jak będą szukac pokarmu dla młodych albo jak młode i nieporadne jeszcze ptaki wyfruną z gniazd i wylądują niezbyt daleko od budki. Tak że nie wiem czy to ma sens. Ja nie mam kotów ale przychodzą do ogrodu dzikie koty które latem przeganiam, ale i tak kiedyś upolowały jedną sikorkę zbierającą pokarm dla młodych i druga już nie dała rady wykarmic młodych i wszystkie padły mimo że były juz duże i opierzone. Zobaczlam najpierw piórka w ogrodzie a potem dopiero zimą przy czyszczeniu budki cały leg nieżyjących młodych. Przykro było patrzec.