U mnie stada wróbli buszowały zawsze przy miskach psów zjadając kaszę, którą psy porozchlapywały. Teraz ich nie ma. Co się stało? Teść co roku przysłaniał winogron na krótko przed zbiorami, bo buszowały strasznie. W ubiegłym roku było może połowę z tego co zawsze. Taki gwałtowny spadek liczebności? To dziwne.

U mnie stada wróbli buszowały zawsze przy miskach psów zjadając kaszę, którą psy porozchlapywały. Teraz ich nie ma. Co się stało? Teść co roku przysłaniał winogron na krótko przed zbiorami, bo buszowały strasznie. W ubiegłym roku było może połowę z tego co zawsze. Taki gwałtowny spadek liczebności? To dziwne.

Bogdziu, ja też wybrałaby się na Podlasie, wiesz? Zawsze.

Ja pamiętam jak czytałam że w Anglii wyginęły zupełnie a u nas jeszcze były, wydawało się że to niemożliwe żeby też wyginęły, a teraz wydaje się to możliwe.Jakaś przyczyna tego musi byc ale teraz bardziej myślą jak odtworzyc dinozaury niż jak ratowac wróble.



Ja pamiętam jak czytałam że w Anglii wyginęły zupełnie a u nas jeszcze były, wydawało się że to niemożliwe żeby też wyginęły, a teraz wydaje się to możliwe.Jakaś przyczyna tego musi byc ale teraz bardziej myślą jak odtworzyc dinozaury niż jak ratowac wróble.

Rzepak wlewać do benzyny i piec wyrób chlebopodobny oraz robić wędliny bez udziału mięsa. I mówić, że GMO wynaleziono dla dobra ludzkości. Ja tak sobie myślę, nie umiemy sobie poradzić z alergiami skórnymi, przewodu pokarmowego; ptaki też nie.

I dlatego mam swój warzywniak i swoja szklarnię... i nikt mi nie powie, że kupne pomidory są lepsze od swoich chciażby najbrzydszych Do tej pory od jesieni nie zjadłam żadnego pomidora i ogórka kupnego.... bo są ochydne I naprwadę jestem tak mało wymagajaca jeżeli idzie o jedzenie..... jadam wszystko i wszędzie.... i nie grymaszę......
Dobranoc Bożenko