Wieloszka
00:11, 18 paź 2011
Dołączył: 11 paź 2011
Posty: 5742
Witajcie wszyscy ogrodowiskomaniacy!
Moja ogrodowa historia wcale nie będzie oryginalna - napierw budowa domu, potem tworzenie ogrodu metodą prób i błędów, a potem cudem znalezione Ogrodowisko. Przy czym kolejność tych dwóch ostatnich powinna być odwrotna. Niestety nie była . A finał jest taki, że jestem szczęśliwą posiadaczką dużego ogrodu, który mnie przerósł, z którego absolutnie nie jestem zadowolona, a finanse, jakie były na ten cel przeznaczone - wydane. Skądś to znacie?
Obserwuję bacznie Ogrodowisko i Wasze ogrody na forum już od roku, niestety do tej pory nie miałam odwagi pokazać mojego ogrodu i prosić o pomoc, bo jestem taka "Zosia Samosia" i wciąż się łudziłam, że sama sobie poradzę z moim ogrodem. Niestety, mój ogród mnie przerósł. Wszystko zaczęło się prawie dobrze (ale jak wiecie "prawie" czyni wielką różnicę). Zamówiłam projekt ogrodu u architekt krajobrazu, przedstawiłam jej swoje oczekiwania, możliwości finansowe - ale jak każdy totalny laik wybierałam rośliny głównie na wygląd.
Owszem projekt nie był najgorszy - ale w praktyce posłużył nam do wytyczenia kszałtów klombów, nawierzchni brukowanych i częściowo oświetlenia, natomiast zaproponowane rośliny w niewielkim stopniu. Drugim kardynalnym błędem było to, że nie podzielilismy dużej 45 arowej działki, tylko postanowiliśmy zagospodarować całość, bo przecież "zawsze marzyliśmy o dużym ogrodzie". Życie szybko zweryfikowało nasze senne marzenia! Podobnie jak umiejętności i "fachowość" firmy zakładającej część naszego ogrodu. Ale chyba największym problemem jest brak czasu na pielęgnację tak dużego ogrodu, zwłaszcza, że część nie jest zagospodarowana i tak po kawałku go "dorabiamy". Oboje z mężem pracujemy zawodowo, mamy dwójkę dzieci w wieku wczesnoszkolnym i choć poświęcamy naszemu ogrodowi dosłownie każdą wolną chwilkę, to i tak nie jesteśmy zadowoleni z efektów. Jak tak czytam Wasze wypowiedzi na forum, to zastanawiam się czasem, czy np. dla Syli lub Bogdy doba ma też tylko 24h . No a jak jeszcze człowiek wejdzie na realizację "Ogrodu z lustrem", to najpierw ma ochotę wzdychać co chwilkę wow!, a potem pozostaje pochlipać - dlaczego ja tak nie mam????
No i właśnie dlatego powstał ten wątek - czas zmienić mój ogród! Zabrzmiało trochę śmiesznie - ogród ledwo zaczęty (a dokładnie maj 2010), jeszcze niedokończony, non stop coś w nim przesadzamy, dosadzamy - a już chcemy zmieniać! Ale kiedyś trzeba wreszcie pójść po rozum do głowy - nie ma sensu zmieniać ogrodu bez konkretnego planu, bo tylko się narobimy jak koń za pługiem, a efekt i tak niezadowalający. Zwłaszcza, że należę do tych niecierpliwych i chcę mieć piękny ogród od zaraz, dlatego m.in.staram się kupować duże rośliny.
A kto dotrwał do tego miejsca mojej przydługawej historii , to może jeszcze znajdzie odrobinę cierpliwości i zerknie na zdjęcia (tak, tak, nie mylicie się - bukszpany i inne kulki inspirowane Ogrodowiskiem):
____________________
Moja ogrodowa historia wcale nie będzie oryginalna - napierw budowa domu, potem tworzenie ogrodu metodą prób i błędów, a potem cudem znalezione Ogrodowisko. Przy czym kolejność tych dwóch ostatnich powinna być odwrotna. Niestety nie była . A finał jest taki, że jestem szczęśliwą posiadaczką dużego ogrodu, który mnie przerósł, z którego absolutnie nie jestem zadowolona, a finanse, jakie były na ten cel przeznaczone - wydane. Skądś to znacie?
Obserwuję bacznie Ogrodowisko i Wasze ogrody na forum już od roku, niestety do tej pory nie miałam odwagi pokazać mojego ogrodu i prosić o pomoc, bo jestem taka "Zosia Samosia" i wciąż się łudziłam, że sama sobie poradzę z moim ogrodem. Niestety, mój ogród mnie przerósł. Wszystko zaczęło się prawie dobrze (ale jak wiecie "prawie" czyni wielką różnicę). Zamówiłam projekt ogrodu u architekt krajobrazu, przedstawiłam jej swoje oczekiwania, możliwości finansowe - ale jak każdy totalny laik wybierałam rośliny głównie na wygląd.
Owszem projekt nie był najgorszy - ale w praktyce posłużył nam do wytyczenia kszałtów klombów, nawierzchni brukowanych i częściowo oświetlenia, natomiast zaproponowane rośliny w niewielkim stopniu. Drugim kardynalnym błędem było to, że nie podzielilismy dużej 45 arowej działki, tylko postanowiliśmy zagospodarować całość, bo przecież "zawsze marzyliśmy o dużym ogrodzie". Życie szybko zweryfikowało nasze senne marzenia! Podobnie jak umiejętności i "fachowość" firmy zakładającej część naszego ogrodu. Ale chyba największym problemem jest brak czasu na pielęgnację tak dużego ogrodu, zwłaszcza, że część nie jest zagospodarowana i tak po kawałku go "dorabiamy". Oboje z mężem pracujemy zawodowo, mamy dwójkę dzieci w wieku wczesnoszkolnym i choć poświęcamy naszemu ogrodowi dosłownie każdą wolną chwilkę, to i tak nie jesteśmy zadowoleni z efektów. Jak tak czytam Wasze wypowiedzi na forum, to zastanawiam się czasem, czy np. dla Syli lub Bogdy doba ma też tylko 24h . No a jak jeszcze człowiek wejdzie na realizację "Ogrodu z lustrem", to najpierw ma ochotę wzdychać co chwilkę wow!, a potem pozostaje pochlipać - dlaczego ja tak nie mam????
No i właśnie dlatego powstał ten wątek - czas zmienić mój ogród! Zabrzmiało trochę śmiesznie - ogród ledwo zaczęty (a dokładnie maj 2010), jeszcze niedokończony, non stop coś w nim przesadzamy, dosadzamy - a już chcemy zmieniać! Ale kiedyś trzeba wreszcie pójść po rozum do głowy - nie ma sensu zmieniać ogrodu bez konkretnego planu, bo tylko się narobimy jak koń za pługiem, a efekt i tak niezadowalający. Zwłaszcza, że należę do tych niecierpliwych i chcę mieć piękny ogród od zaraz, dlatego m.in.staram się kupować duże rośliny.
A kto dotrwał do tego miejsca mojej przydługawej historii , to może jeszcze znajdzie odrobinę cierpliwości i zerknie na zdjęcia (tak, tak, nie mylicie się - bukszpany i inne kulki inspirowane Ogrodowiskiem):
____________________
____________________
Agnieszka - DUŻY OGRÓD małej ogrodniczki
Agnieszka - DUŻY OGRÓD małej ogrodniczki