obwódka z daleka wygląda na półkulistą, ale tak naprawdę ma kształt niedomkniętego prostokąta. Miało być tak "po Danusiowemu" a wyszło średnio (no dobra, dobra - nie narzekam). Sadziliśmy tą obwódkę niedawno,z resztek bukszpanów i tych przesadzanych z innych miejsc w ogrodzie, każdy innej wysokości i szerokości, nawet po przycięciu nie wyrównały się jeszcze - na szczęście z daleka nie widać (jest w najdalszym kącie ogrodu) brakuje jeszcze kamyczków. Zbliżenie platana mogę obiecać dopiero w piątek po południu - za późno wracam do domu żeby uchwycić dzienne światło w ogrodzie.
Witaj Kaisia,
niedoskonałości nie widać, bo tak starałam się robić zdjęcia, przecież nie będę Was na samym wstępie odstraszać Ale bez obaw, jeszcze je zobaczysz
Te jasne płytki na tarasie i na wejściu to płyty tarasowe Libet Torino. Trochę się brudzą i po zimie był na nich miejscami taki białawy nalot - ale myłam je tylko raz, na wiosnę, wszystko się domyło. A teraz tylko czasem zamiotę. Długo zastanaiwliśmy się, czym wykończyć taras - oczywiście drewno egzotyczne pozostaje wciąż w sferze naszych marzeń, zwykłe płytki nie są podobno zbyt trwałe, a te płyty układa się tak jak kostkę brukową - na zagęszczonym piasku. Tylko na schodach są spoinowane. Ogólnie - jestem z nich zadowolona. Więc i Ty na pewno sobie poradzisz - to chyba nie wróble ćwierkały, tylko jakieś wrony krakały
W sumie to bardzo mnie ciekawi co się Tobie nie podoba w swoim ogrodzie? Co jest takiego, że wymaga przeróbek ?
A może to tylko było coś w stylu kokietowania .
Witaj,
no nie, o co Wy mnie podejrzewacie, tu nie ma żadnej kokieterii Tak jak napisałam Kaisi - starałam się zrobić jak najładniejsze zdjęcia, a nie od razu zasypywać Was moimi problemami. Przeróbek wymagają szczgóły (usychające rośliny, zbyt szybko rozrastające się miejscami rośliny, albo posadzone w nieodpowiednim miejscu). Poza tym problem wielu z Was - nornice tudzież norniki i inne złośliwe żyjątka. No i wreszcie to, do czego do tej pory bałam się przyznać w obawie przed publicznym linczem - agrowłóknina. No i co - jeszcze Wam mało a to dopiero początek. Czujne oko Szefowej na pewno niejedno wychwyci...
No i proszę, mój mąż najpierw się zdenerwował, że spędzam wieczór z forum i ogrodowiskiem zamiast z nim, a teraz się loguje i zaraz pewnie mnie nie oszczędzi, bo nigdzie nie napisałam, że ogród tworzymy, przerabiamy i pielęgnujemy wspólnie. Mężu,wybacz, wynagrodzę
Więc od tej pory będziemy też ten wątek redagować wspólnie