A to moje hortensje z patyczków:




niektóre naprawdę ładnie się przyjęły, ale to dobrze bo będę potzebowała sporo hortensji na moje planmowane hortensjowe szpalery.
Ty słabo widać ale też kilka się przyjęło:

a tu miniaturkowe sadzonki perukowca:

moje RH, trochę po tych majowych przymrozkach zmarniały, mam nadzieję że jakoś odbiją.

No i zakwitł jedyny u babci RH , nazwy jednak nie znam

O matko z córką, ale projekta trzasnęłaś!!!!!!!!
Szacun

Justys to narazie projekt , zabawa będzie jak naprawdę bedę go realizować, jak narazie zbieram roslinki zgodnie z projektem, a co zniego wjdzie to zobaczymy na przyszłą wiosnę

Dobry projekt to połowa sukcesu.
Ja "projektowałam" sama i ciągle muszę coś zmieniać...hehe

To też w 100% moj własny osobisty "projekt" a raczej plan

A to ciąg dalszy moich sadzonkowych doświadczeń,
tym razem padło na runiankę, okazało się że dopatrzyłam się jej mały placyk u teściowej,
no i jak to ja ostatnio nie mogłam sie oprzeć i oberwałam kilka pędów co by sobie ukorzenić, więc na początek do wody:

potem z 2-3 tyg w wodzie i
taadaam!!

a potem do ziemi z kompostem:
i tak wyglądają teraz, wszystkie ładnie sobie rosną w najlepsze w donicy na balkonie, ale chyba dostaną eksmisję do babci bo balkon mam południowy i zaczyna je przypalać mimo że chowam je przed słoneczkiem

No i jeszcze nabyłam drogą kupna internetowego żurawki Obsidian, Mahogeny, Midas touch- na razie małe ilości , po pierwsze że testowałam sklep , a po drugie to już miejsca u babci brakuje,
te jak się rozrosną to pójdą do podziału na przyszły rok, a resztę dokupię.
kolory cudne, choć Mahogany mnie trochę rozczarowała, ale pewnie nabierze barw na słońcu jak się rozrośnie.
Sklep liliewodne , polecam z czystym sumieniem, sadzonki ładne, super zapakowane i opisane, dostawa szybciutka, i był gratisik już sobie rośnie na balkonie,
a reszta czeka w donicy do na wyjazd do babci



Wogóle to zakochałam się w żurawkach, to chyba przez Syle, u niej są poprostu boskie

Rany i te hortensje z tego badylka będą kwitnąć?? Naprawdę?? Po jakim czasie.
Całym Twoim poletkiem doświadczalnym jestem OCZAROWANA

Badylka na drzewko wsadziłam w zerszłym roku jesienią
tez ciekawa jestem tych kwiatuszków bo narazie są malusie ale i tak ciesza, a poletko owszem bardzo doświadczalne jest, i przydaje się bo teraz już iwem co mi potrzeba i na tych roślinach się skupiam, i je rozmnażam.